Po-jutrze

http://polityka.onet.pl/162,1215898,1,0 … tykul.html

poczytajcie to sobie… takie niby nic…

komentarze mile widziane, ale bez głupich uwag :stuck_out_tongue:

Przeczytałem 1 stronę i dalej mi się nie chce :stuck_out_tongue: Ale jest to ciekawy temat, dam do ulubionych i jak bedę miał czas to będę czytał :smiley:

Przeczytałem w całości, bo lubię tego typu tematykę!

Tylko czy naukowcom można wierzyć tak do końca? To wszystko są hipotezy i nic więcej, więc bym się tak na zapas nie zamartwiał!

to już nie o to nawet chodzi…

zaciekawiło mnie, że wszech obecne tezy o ocieplaniu się klimatu mogą być w rzeczywistości nieprawdziwe - a wręcz przeciwnie :!:

niemożliwe, żeby stało się coś jak w filmie “Pojutrze”, ale sam fakt tego, że dzieje się odwrotnie od przewidywań :lol:

i jakie to musi być fascynujące - badanie płatka z lodowca Antarktydy “opowie” historię planety nawet 500 tyś. lat wstecz :!: :!: :!:

ja również 8)

Ja też lto lubię, ale teraz nie mam czasu na czytanko :frowning: Jutro napewno przeczytam i się wypowiem (może).

To już widzę, że masz pierwsze objawy zlodowacenia! :wink:

Dla mnie, jako geologa z wykształcenia, to żadna nowina :slight_smile:

Jasne, kerimus. Masz zupełną rację. O ile możemy w miarę dokładnie poznać, co było kiedyś, o tyle nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co matka natura nam wykręci w przyszłości.

Nie do końca, Duchu. Od dawna istnieje teoria, że ocieplenie klimatu jest tylko chwilowym procesem. Faktycznie moze doprowadzić do roztopienia lodowców (oczywiście nie całkowitego), co spowoduje zalanie części lądów na planecie. Jednak gwałtowne zmiany klimatyczne, jakie to spowoduje, mogą w końcu doprowadzić do gwałtownego ochłodzenia klimatu, a w konsekwencji do kolejnego zlodowacenia.

Zapewniam cię, że jest to naprawdę fascynujące. Co prawda nie miałem okazji prowadzić takich badań, jednak odczytywałem już, np. historię Gór Świętokrzyskich na podstawie ułożenia warstw skalnych, ich rodzaju, zachowanych skamielin czy muszli.

extra :lol: tylko pozazdrościć :slight_smile: my elektycy mamy inne zabawki… tyle, że elektryka mnie wogóle nie interesuje - po co wogóle poszedłem na taki kierunek :roll: :? :slight_smile:

…np. krzesła elektryczne! :stuck_out_tongue:

ale to niestety nie do użytku domowego… chociaż nigdy nie wiadomo co pan od “pracowni elektrycznej” trzyma w piwnicy… ale to już przeszłość :slight_smile:

i nie odbiegajmy od tematu [-X

Ja się obawiam,że to nastąpi…Może nie za naszego życia,ale jednak :frowning:

Kerimus, bardzo śmieszne :wink: