Witam, chciałbym poradzić się was w pewnej sprawie z którą jakoś nie mogę sobie dać rady. Otóż do tej pory posiadałem dysk twardy 320 gb sata III na którym miałem 2 partycje, jedną z windowsem 8.1 potem dokupiłem dysk 1tb który też podzieliłęm na 2 partycje. Wszystko śmigało jak trzeba. Ostatnio wymieniłem płytę główną na nową więc jak to po wymianie płyty zainstalowałem windowsa od nowa z tym, że na dysku 1TB (podzielonym na 3 partycje), podczas instalacji drugi dysk (320gb) był odłączony. Problem polega na tym iż w teraz po podłączeniu tego dysk system nie uruchamia się, sypie błędami o uszkodzonej istalacji windowsa. Próba bootowania z dysku 1TB tez nic nie daje, ciągle to samo. Ogólnie to nie zależy mi na windowsie z dysku 320gb, poprostu na drugiej partycji mam ważne pliki które chciałbym skopiować na nowy dysk. Z góry dzięki.
Dziwne bardzo dziwne ustaw jeszcze na sztywno w biosie żeby bootował z tego dysku 1TB. Rozumiem, że po odłączeniu tego dysku 320GB komputer się uruchamia bez problemu?
Tak po odłączeniu dysku komputer uruchamia się bez problemu.
Zrobiłem tak jak napisałeś, ustawiłem w biosie zeby bootował z dysku 1TB i o dziwo windows ruszył, mogłem normalnie korzystac z dysku 320 GB. Niestety po ponownym uruchomieniu komputera, zatrzymuje się na ładowaniu windowsa. Po kilku resetach windows odpala jakas automatyczna naprawe ale nic nie pomaga, dalej łąduje się bez końca. Natomiast po odłączeniu drugiego dysku od razu bezproblemowo startuje.
Chyba spróbuje zrobic jeszcze raz to samo, moze odpali choc raz to skopiuje wszystko co mi potrzeba i narazie dam sobie spokój z tamtym dyskiem :\
Spokojnie odpal i jak już zgrasz dane to sformatuj ten dysk pod windowsem powinno iść bez problemu. Nie wiem czemu chce startować z drugiego dysku jeżeli ustawione w biosie bootowanie z tego 1TB. Może bios nie zapamiętuje ustawień?