Witam wszystkich którzy będą wstanie mi pomóc. Jakieś 2 miesiące temu wirus którego nazwy nie mogę sobie przypomnieć, mulił i nie włączał mi komputera czyli pulpitu przy każdym jego starcie. Rozwiązałem ten problem stosując sztuczkę Przywracanie systemu kilka dni przed owym zdarzeniem, zainstalowałem nowego antywirusa który wykrył i zlikwidował. Lecz dziś dzwoni do mnie ojciec i mówi że komputer znowu zaczął zamulać i zawieszać się. Sztuczka z Przywracaniem systemu w trybie awaryjnym już nie działa. Antywirus Malwarebytes nie wykrywa już go… Wiem że na 100% to musi być ten sam pasożyt. Pamiętam że on się uaktywniał gdy system pokazywał mi jakąś wzmiankę o ‘‘aktualizacji krytycznej’’ i wczoraj się uaktywnij jak odinstalowałem Jedną grę.
Proszę o jakieś rady i po pomoc.