Podział dysku

Więc chce podzielić dysk 500 gb na którym będzie zainstalowany W7 x64. Taką propozycje wystawiam

C: 50 gb [system + programy mniejsze i większe (autocad, 3ds max, photoshop, microsoft office)]

D: 450 gb (wszelkie maści plików wyjściowych z programów wymienionych powyżej + muzyka + filmy + zdjęcia)

niestety sam nie rozpatrzę tego problemu, ponieważ nigdy nie posiadałem tak dużego dysku + całe moje życie to windows xp x32, więc nie wiem ile zajmuje czysta instalacja 64 bitowego systemu i odpowiednich wersji programów pod niego.

50GB na system plus programy wystarczy.

Ja bym zrobiłbym tak: 50 na system, 80-100 na programy, reszta na dokumenty i inne rzeczy. Uwierz mi, że instalowanie programów na partycji systemowej to jest jedna z większych głupot do jakiej można dopuścić. Ja sam właśnie za te ~15 lat styczności z Windowsem i w ogóle z komputerem, doszedłem do wniosku, że im mniej rzeczy jest na partycji systemowej, tym lepiej. Jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby zakup dysku SSD 60GB(obecnie w przypadku 60GB nie jest to większy wydaek od HDD), na nim założył jedną partycję pod Windowsa, a na magnetycznym zrobił dwie partycje pod dane i programy, wtedy system będzie Ci zasuwać tak, że oczy Ci wyjdą na wierzch z wrażenia.

Możesz mi wytłumaczyć dlaczego twoim zdaniem trzymanie programów na oddzielnej partycji jest lepsze? Bo IMO to nie trzyma się kupy jak po formacie i tak trzeba zainstalować większość od nowa, bo przepada rejestr + przerwa na dysku pomiędzy C: a D: to będzie około 10 gb, co też przekłada się na szybkość dostępu do danych w hdd.

Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji. Programy instalacyjne (np. obrazy iso płyt) i dane warto trzymać na odrębnych partycjach, bo w razie awarii łatwo je znaleźć, użyć lub/i odzyskać. Zatem dzieląc dysk wskazane jest podzielić go na “system”, “dane” i “programy”. Jeżeli będziesz używać AutoCada, to 50 GB będzie dużo za mało na system. Kilka dni temu przygotowałem dysk 500 GB pod pakiet Office, Corel, MsOffice, AutoCad i inne drobne programy akademickie w systemie win7/64. Zastosowałem taki podział: system 100GB, programy 100GB, reszta (ok. 300GB)- na dane. Po zainstalowaniu wszystkiego, przywróceniu “Moich dokumentów”, pulpitu i zainstalowaniu dużej ilości aktualizacji systemu, zajętość dysku “C” (system) przekroczyła 50GB. Więc myślę, że 50% zapasu na “C” jest optymalne. Prawdą jest, że można później rozszerzyć “C” kosztem innej partycji, ale jest to mocno kłopotliwe i to pod warunkiem, że system na to pozwoli (grozi utrata danych). :slight_smile:

Jak się za to nieumiejętnie zabierze, to owszem. Ja niejednokrotnie przeprowadzałem taką operację odbierając partycji nawet 40GB i nic się nie stało.

Druga sprawa. Lepiej walnąć 3 partycje podstawowe czy 1 podstawową (na system) i 2 logiczne w 1 rozszerzonej?

Cześć

Kwestia gustu. Zrób tak jak jest ci wygodnie.

Możesz zrobić 3 podstawowe, w niczym to nie będzie przeszkadzać. Dysk logiczny musiałbyś zrobić, jakbyś chciał utworzyć więcej partycji.