Wiem, jestem świadom tego, że może taki problem był opisany, ale wyczerpany jestem 2 godzinnym poszukiwaniem informacji w świecie informatyki, która od środka jest mi całkiem obca. Gdybym wiedział nawet od czego problem się zaczął, to pewnie bym jakieś kroki podjął natomiast jestem w kompletnym cieniu.
Problem polega na tym, że wczoraj o 22:00 mój komputer się zawiesił. Cóż, zdarza się. Ale teraz nie jest skłonny do współpracy. Mam router Netii, który jest podłączony do PC. Mam też laptopa, który łączy się bezprzewodowo z internetem. Otóż, zdążyłem dojść do tego, że gdy router nie jest włączony PC normalnie działa. Gdy włączam router i dochodzi do połączenia z internetem - PC dostaje zadyszki i przestaje pracować, ale działa (włączyłem muzykę na komputerze i mimo niemożliwości manewrowania czymkolwiek piosenki się zmieniały - więc jest to oznaka, że coś kuma!). Nie ma natomiast problemu z laptopem.
Moi drodzy, wiem, że to co opisuję jest zbyt ogólne, ale choćby jakieś wskazówki, przydadzą się. Nie mówcie mi o programach sprawdzających transfer czy przepływ danych, bo nie ma szans w ogóle uaktywnienia tych programów przy takim stanie PC.
Jeśli jakieś pytania systemowe macie, to proszę bardzo, zadawajcie. Nie gwarantuję, że znajdę to o co prosić będziecie, ale postaram się coś skombinować z wami.