Zainstalowałam sobie nową Windę. Mam dwa dyski i zainstalowałam go na innym niż poprzednio. Podczas instalacji na nowym dysku odłączyłam twardziela z poprzednim Windowsem. Wszystko ładnie pięknie. Wyłączyłam, podłączyłam dysk ze starą windą. Nadal było OK. Potem po ściągnięciu wszystkich prywatnych danych z tamtego dysku sformatowałam partycję z poprzednim systemem Partition Magic’iem - tak jak zawsze, nigdy nie formatowałam z poziomu systemu od kiedy tylko mam oba dyski…
Od tego momentu przy każdym włączeniu Windowsa ScanDisk chce sprawdzać partycję, na której poprzednio był Windows. Za każdym razem nie wykrywa ani jednego błędu a po każdym restarcie się znów włącza. W tym czasie przerzuciłam już na nią swapa i inne pliki. Zdefragmentować nie mogę - wyskakuje błąd że mam wpisać polecenie chkdsk /f. Po zrobieniu tego Windows nie jest w stanie kontynuować i proponuje skanowanie po następnym restarcie. OK. Restart - ScanDisk się włącza, przechodzi wszystkie pięć poziomów - nie znaleziono żadnych błędów i zaraz po nim chce skanować partycję ponownie (ale w trybie skróconym, standardowym). Jak ten cyrk przerwać? W autorunie nic nie ma, zaplanowanych zadań też, gdzie to siedzi?
Wygląda na to, że windowsowi “nie pasuje” nowy format. Spróbuj chkdsk /f /r (lub tylko z przełącznikiem /r - choć nie wiem czy pomoże). Inny brutalny sposób - usunąć partycję którą formatowałaś i założyć od nowa (lub może tylko przeformatować).
