Prawo jazdy i oblany egzamin 3razy

Dokładnie :!:

a teraz sobie pomysl mozesz wyrobic prawko jak masz 21 lat-ok-dostajes prace -musisz sobie do niej wyrobic prawko bo bedziesz dojezdzal-i wiesz co ja sie ciebie na drodze boje bo wiem ze masz ok 21 lat i masz prawko i zero doswiadczenia za kierownica!

co racja to racja , ja mam prawko prawie 30lat a moja kobita jest prawie w tym samym wieku co ja tyle tylko że ma prawo jazdy 2 lata ale wyobraźni i rozeznania co do warunków na drodze to ona nie ma żadnych. Ale na to chyba i tak jest wytłumaczenie , w moim wieku to człowiek podobno dzicinnieje, więc przypuszczam że jeżeli np. w wieku 60-70 lat ,statystycznych kierowców było by tylu co w wieku 18-25 lat to mieliby porównywalną liczbe spowodowanych kolizji czy wypadków.

wojownik wojownik ja mam prawie 21lat, i teraz wlasnie robie prawko, bo mnie stac na nie :slight_smile: zapracowalem i bede mial :slight_smile: a robie bo przyda mi sie do pracy, bo niekiedy mam dosc tluczenia sie w autobusie, i zapracuje dalej by cos kupic, i co bedziesz sie mnei bal, bo nie mam doswiadczenia ?

wg. mnie to czlowiekowi mija cwaniactwo dopoki sam nie zapracuje, bo jak ktos ma 18lat, dostanie kase na prawko, wiec wsio przychodzi latwo, pozniej dostanie od rodzicow samochod i jezdzi jak wariat, byle stluczka i to rodzice pokryja koszta, wiec niewidzi problemu, bylo mineło, non problemo, ino niech ktos stanie po drugiej stronie, sam zapracowal na prawko, sam zapracowal na samochodzik, i sam bedzie musial zapracowac na ewentualne wypadki by pokryc koszta, to inaczej wyplywa nizeli na taka osobe, ktorej wszystko przychodzi latwo!

:: MARIO :: rzeczywiście tak jest.

Inaczej szanujemy swoje a inaczej cudze: taka jest prawda.

Ale dalej ugnę się przy jednym fakcie: wszystko zależy od osoby.

Sam dopiero zacząłem jazdy (mam 17 lat) i wiem, iż wszystko zależy od tego kto siedzi za kierownicą.

Bo gdy dzisiaj widziałem dwie eL-ki które jak byk mi zajechały drogę to mi się słabo robiło.

wojownik mówisz, żw w Ameryce jest łatwo prawko zdać, a dlaczego? Bo nie mają przepisów skompikowanych, nie wspominając o tym, że na autostradach w USA nigdy nie słyszeli o “nawracaniu”. Tam są strzałki kierunkowe i wszystko jasne. Gorzej jeśl chcesz zjechać z takiej autostrady. Troche się rozpisałem, ale ten kto choć troche jeżdził samochodem będzie wiedzieć o co chodzi.

Nie będe tu oceniał jakości szkolenia kierowców w USA, bo każdy o tym poziomie wie, tylko nie wiem czego tu zazdrościc :?