Jak chce włączyć komputer to słysze tylko dźwiek z głośnika w obudowie “biiiiiiiiiiiip, bip, bip”(długi i dwa krótkie) i komputer sie nie włącza. Po kilkuu próbach włączenia czasami odpala i poźniej działa już normalnie. Nie dodawałem ostatnio żadnego nowego sprzętu. Temperatury CPU i GPU są niskie. Sprawdzałem kości pamięci RAM. Przekładałem je w rózne sloty i spradzałem czy działa na pojedynczej kości - nadal jest to samo. Czego to może być przyczyna? Podejrzewam że może to być zasilacz. Tylko pytanie dlaczego raz sie włącza a raz nie?
ja bym sie osobiście bał na takim pracować jeszcze gdyby to była firmowka ale nie no-name lub Oem z płytą… Do twojego PieCa przynajmniej 400W powinno być ale przyczyna może tkwić także w MB jeśli sie uszkodziła… nie masz podkręconego proca ??
Ja mam 400W tracera i uważam że ona jest na styk choc mam GF 7600
Kiedys mielismy z kumplem ten sam problem (a przynajmniej podobny). poprostu raz komp przy starcie potrzebuje wiecej mocy raz mniej … i dlatego zasilacz raz daje rade raz nie (szczegolnie jak sie cos przygrzalo w nim)… ale tak dla pewnosci moglbys od kogos sprobowac porzyczyc 400W a jesli nie pomorze to tak jak daVinci isnieje ew ze to MB
zasiłka do wymiany… jesli ktoś w okolicy ma markowy zasilacz (nie mówię o cedegenach) to umów się z nim i przetestuj - wtedy będziesz miał pewność. Ale na twoim miejscy zmienił bym na Amacroxa 450…
Ze swoją płytą główną miałem już przejścia. Po jakimś czasie wentylator mi się zaczął zacinać aż w końcu spalił mi sie chipset. Wysłałem do komputronika płytę. Po ok 2-3 tygodniach komputronik przysłał mi z powrotem płyte i zamontowali identyczny wentylator. Po kilku dniach zaczął buczeć i zacinać sie. Wymieniłem go. Ciężko było go zamontować bo nie było żadnych mocowań (śrubek ani zatrzasków). Do tej pory działa. Chyba że coś za słabo chłodzi, ale wątpie w to.