Problem z dyskiem

Gdy próbuję przenieść mój dysk do innego kompa wyskakuje mi uruchom normalnie itd. i gdy wybiorę obojętnie którą opcje to niby coś się ładuje i od nowa się komp włącz i tak w kółko. Co może być przyczyną takiego zdarzenia???

System Windows praktycznie nie może być uruchomiony na innym komputerze, niż na tym, na którym był instalowany.

Ale gdy ktoś do mnie dysk przyniesie to dziala normalnie :!:

A co to dla Ciebie znaczy, że działa normalnie?? Jeżeli podpinasz dysk u kogoś to Twój dysk nie może być dyskiem startującym z system. (musi być podpięty jako slave… )

Ale, który system uruchamiasz u siebie? Ten z Twojego dysku, czy z kolegi? Podłączyć dysk zawsze można i go odczytać (z wyjątkiem dużych dysków pod Winxp bez sp2).

Normalnie to znaczy że uruchamia się tak jakby u mnie poprostu siedział :!:

Ooo! To egzorcystę wołaj.

Ale na poważnie. Uruchamiasz swój system, czy jego (na swoim komputerze)? No i jaki to system?

nic nie zmieniam tylko przekładam dysk/windows xp home edition + sp2

To tak w czasach interfejsu ATA wystarczyło by pozmieniać zworki i wszystko było by ok. A tak twój dysk u kolegi jest wykrywany jako główny, a więc startuje z niego system, z kolei u ciebie jest wszystko ok, czyli twój dysk jest wykrywany jako główny i uruchamia się z niego system. Nie wiem jak to zmienić, ale przynajmniej wytłumaczyłem.

Jak to zmienić?

U kolegi wchodzisz do BIOS-u i ustawiasz rozruch z jego dysku. Prawdopodobnie kolega ma podłączony dysk do SATA-1, a ty podłączasz do SATA-0. Domyślne ustawienia bios-u zapewne powodują, że to Twój dysk tam startuje jako pierwszy.

Ale kolegi dysk jest wtedy odłączony jak swój wkładam :!: i podłączam pod tą samą taśmę :!:

A u Ciebie też odłączasz swój dysk i wkładasz jego. Prawdopodobieństwo, że jeden system Windows będzie chodził na dwóch różnych kompach jest niezwykle małe o ile możliwe. Byłoby to teoretycznie możliwe, gdyby obydwa komputery byłyby identyczne.

Czyli trzeba instalować jeszcze raz windowsa przez biosa?