Problem z egzekucją RAT za komputer

Jak brał na raty to w sklepie i bank który udzielił kredytu ma na co było udzielone i komu chyba ??

A jak się pożycza to raczej nikt nie podpisuje umowy, ja bym poszedł na policje i powiedział jak jest, i sie dowie czy ma możliwość interwenci czy nie. Pisanie i gdybanie nie wiele się zda.

Masz papiery laptopa na siebie , a ona ma laptopa , możesz zgłosić kradzież, policja wpada do niej do domu zabierają jej kompa i oddają tobie i na dodatek tryby machiny systemu ruszają i sprawa zostaje skierowana do prokuratury.

PS. Ja to bym sam jej wjechał na chatę , zabrał laptopa i koniec , a nie przez taką łajzę tylko problemy będziesz miał jak nie będziesz płacił rat , bo sklep nie będzie czekał nieskończoność na ratę tylko skierują sprawę do firmy egzekucyjnej i już nie będzie tak miło.

Taaa to miał by raty do spłaty, a na dodatek włamanie z napaścią :smiley: na głowie

Napisałem tylko co ja bym zrobił. :smiley:

Jeszcze może się zaczaić gdzieś na nią , bo chyba z domu wychodzi co jakiś czas, to nic tylko zaczaić się na nią.

Laptop jest przenośny, więc non stop w domu go nie trzyma.

Formalnie laptop jest twój… zwróć uwagę kiedy go z domu wynosi.

Patrząc trzeźwo: Jak udowodni że to jej laptop, dawała ci kasę? masz papiery na laptopa, rachunek na swoje nazwisko. Jak być go od niej “pożyczył inaczej” to nikt nic na ciebie nie ma. Zanim coś zrobisz to usuń historię przeglądarki tak na wszelki wypadek :slight_smile:

Ja nie rozumiem jak można kogoś o coś poprosić a potem go olać.

Jednym słowem gościu jest pogrzebany…lapka odzyskać może tylko siłą a jak widać ona nie jest naiwna tak jak on i zapewne wie że jej nic nie zrobi bo sam naklepie sobie problemów tak że zostało spłacić raty i nie być już takim naiwnym …

mój kolega powiedział że spłaci to do końca tym bardziej że rat nie zostało już aż tak wiele…szkoda mu czasu na włuczenie się po policji i sądach tym bardziej że kwota rat nie jest aż tak duża…

blackberrystorm , nazwij proszę temat konkretnie, bez zbędnych problemów w nazwie. Inaczej wyciągnę konsekwencje. Przeczytaj ten temat.

viewtopic.php?f=16&t=394978

Mogę uspokoic kolęgę. Niech idzie i zgłosi podejrzenie przestępstwa. Policja MA OBOWIĄZEK wszcząć śledztwo. Kasy raczej nie odzyska ale laptopa na pewno, sprzeda go i spłaci pozostałe raty.

Ustna umowa to także umowa i w polsce też obowiązuje.

Kiedy koleżanka naje się wstydu po wizycie policji (Policja na pewno ją przesłucha, jezeli nie ma jej pod stałym adresem będą szukać przez dzielnicowego a potem wyślą list gończy. Nawet jeżeli jest za granicą policja ją znajdzie, wbrew pozorom są bardzo sprawni) na pewno kolega odzyska sprzęcik a może nawet raty…

I jeszcze jedno - takie zgłoszenie nie jest uciążliwe. Przynajmniej dla zgłaszającego.

Jeślibyście mieli chociaż jakąś umową na piśmie, że ma miejsce taka transakcja i zobowiązanie do spłacania tego - to by ją można zgłosić do Krajowego Rejestru Dłużników.

Najpierw proponuję udać się do Rzecznika Praw Konsumentów - przy urzędzie miasta/gminy.

A może jest inne wytłumaczenie dlaczego dziewczyna nieodbiera tel. nie ma jej w domu. Może wypadałoby się skontaktować z jej rodziną co się z nią dzieje. Może miała wypadek i leży w szpitalu. Oczywiście jest to trochę fantazjowanie ale kilka lat temu w mojej rodzinie był podobny przypadek. Wujek pożyczył auto znajomemu na kilka dni. Po tygodniu kiedy ślad zaginoł po znajomym oraz aucie wszyscy zgodnie oświadczyli że napewno ukradł i wyjechał. Po zgłoszeniu na policji kradzieży dowiedział się że znajomy się znalazł w szpitalu na drugim końcu polski. A że był to początek lat 90tych więc ten znajomy zabardzo nie miał jak powiadomić o całym zajściu(wujek tel. wtedy nie posiadał).