Witam, posiadam starszego laptopa Aristo smart 100.
Sprawa wygląda tak: Wczoraj rano włączyłem go, wszystko oki, sprawdziłem pocztę, pogodę, właczylem gg i w pewnym momencie kursor zaczął się przycinać tak co 5 sekund.
Samo zawieszanie sie kursora trwało po pol sekundy.
Posiedziałem tak przy nim jeszcze z 10 min i stwierdziłem ze tak pracować się nie da i wyłaczylem system w celu ponownego uruchomienia. No i… laptop padł, na ekranie kompletna ciemność, nie ładuje się nawet do biosu. wiatrak pracuje, napęd mieli, dysku nie słychać. Próbowałem wyjmować dysk, ram ale to nic nie dało, Mogło uszkodzić bios? chciałem zrobić reset biosu, nawet zacząłem rozkręcać lapka by zrobił “zworke” ale uparł się i nie chce sie otworzyć a ja nie chce go polamać.
Co sadzicie?
Lepiej?