Problem z nv4_disp.dll

Czytając już wiele tematów na forum, nie znalazłem sposobu, który pomógłby rozwiązać mój problem. Jakiś czas temu godzinę po włączeniu komputera i przesiadywaniu jedynie na facebooku komputer się ściął, a po zrestartowaniu pojawiła się czarno-czerwona pikseloza, tak że korzystanie z komputera było niemożliwe. Dodatkowo wyświetlił się BSOD z którego zdążyłem zapamiętać STOP: 0 X 000000 EA, a poniżej wyświetliła się nazwa pliku nv4_disp.dll. Dysk sformatowałem i zainstalowałem na nowo wszystkie sterowniki, lecz problem powrócił, chociaż przy ustawieniu w trybie awaryjnym najmniejszej rozdzielczości przy minimum kolorów wyświetlał się komunikat, że uszkodzony jest właśnie sterownik ekranu -> nv4_disp.dll. Obecnie mam wszystkie sterowniki za wyjątkiem sterownika karty graficznej. Na ekranie widać pełno błękitnych pikselków (coś na wzór szachownicy), lecz na całe szczęście możliwe jest w miarę swobodne korzystanie z internetu. Instalowałem kilka różnych typów sterowników ze strony nVidii, odpowiednich do mojej karty: najnowszy, wersja poprzednia, rok 2012, rok 2010, i najstarszy który znalazłem z 29.10.2007. Efekt był ten sam. Ściągnąłem nawet osobno plik nv4_disp.dll z internetowej biblioteki i podmieniłem go w trybie awaryjnym, ale to też nic nie dało. Mój monitor jest jak najbardziej w porządku, ponieważ podłączałem go do innego komputera (niestety samej karty graficznej podmienić nie mogłem, gdyż występowały jakieś różnice w budowie). Nie wydaje mi się (chociaż wiadomo mogę się mylić), aby był to problem z przegrzaniem karty, chociażby dlatego, że po jej idealnym wyczyszczeniu problem nie ustępował. Cały kłopot pojawił się spontanicznie godzinę po uruchomieniu komputera i oglądaniu facebooka, a więc intensywnej pracy nie było. W tym okresie także nie instalowałem żadnych nowych sterowników, ani nie kombinowałem z oprogramowaniem. Wszystko było idealnie, aż tu nagle trach i po sprawie. Moja karta ASUS GeForce 8800GT, pracuję przy windows XP SP3. Jakby ktoś miał jeszcze jakieś pomysły, to chętnie wysłucham, bo już ręce mi opadają.

Poszukaj w google o padniętych gf8800. Karta prawdopodobnie do kosza.

Rzeczywiście, gdy wpisałem w google artefakty na ekranie, pierwsza grafika obrazuje problem człowieka który ma tak samo GeForce 8800 GT z podobnymi usterkami, czyli pikselozę i różowe punkciki (u mnie błękitne). Jego karta była do wymiany. Nie wiem czemu się zawziąłem tak z tym nv4_dispem ;p ale chociaż robiłem co mogłem w tym kierunku.

Obawiam się Szymek, że masz rację i kartę będę musiał zmienić. Poczekam jeszcze trochę, może coś komuś do głowy wpadnie. Nie wiem tylko czy na żywioł kupić nową, czy poszukać innego kolegi i u niego sprawdzać kartę czy wgl. dać do serwisu i niech się z tym męczą :stuck_out_tongue:

EDIT: Nie wiem czy to było ważne, ale zapomniałem dodać, że zanim Windows zacznie się ładować, to w tych wstępnych napisach również można zauważyć usterki graficzne np. widać ucięte A do połowy, albo gdzieniegdzie dodatkowe kropki

To już na bank do zmiany nic z tym nie zrobisz.

Do serwisu nie ma sensu, bo za reballing zapłacisz jak za zboże, a naprawa dużo nie da, bo karta znowu się zepsuje. Jak będziesz chciał ja wyrzucać to wpisz przedtem w google “pieczenie karty graficznej” :wink: Miałem GF9800 GX2 i działała po pieczeniu… hmm… 4 miesiące i potem oddałem znajomemu za free co zbiera złom :slight_smile:

Dodane 02.06.2013 (N) 0:41

Ewentualnie możesz wymienić pastę, może się przegrzewa, ale nie liczyłbym na takie szczęście…

Spróbuję z tym piekarnikiem, a może coś to da :slight_smile:

Dziękuję za odpowiedzi :smiley: