nie działają mi żadne z portów usb, problem rozpoczął się po podłączeniu dysku przenośnego, w momencie podłączania zauważyłem przeskok małej iskry. Nie bardzo mnie to przestraszyło ponieważ wszystko działało poprawnie, aż do dziś:( po incydencie z iskrą dysk został podłączony na stałe a wyłączałem tylko zasilacz, niestety dysk nie jest wyposażony w wyłącznik. od kilku dni po podłączeniu urządzeń usb wyskakiwał mi komunikat, że “urządzenie mogłoby działać szybciej po podłączeniu do wolnego portu usb 2.0” komunikat wyskakiwał w każdym gnieździe. Czyżby oznaczało to śmierć płyty głównej??
w tej chwili w ogóle, w żadnej reakcji ze strony urządzeń podłączanych pod usb tzn. pamięć przenośna migniecie diody podczas podłączania, wcześniej paliła się cały czas. komputer nie rozpoznaje i nie widzi żadnych urządzeń
Moja propozycja jest taka, abyś zrobił reset biosu i sprawdził działanie portów usb na alternatywnym systemie, np na uruchamianej z cd dystrybucji live cd linuksa (np knoppix, można ściągnąć z netu). Jeżeli tam nie ruszy, to kontroler został spalony.