Witam mam problem a mianowicie od pewnego czasu mam problemy z uruchomieniem komputera kiedy komputer się włącza nie słychać tego “piknięcia” które się wydobywa z wnętrza obudowy po sprawdzeniu czy wszystko jest poprawnie podłączone i musze conajmniej 2 lub 3 razy wylączyć go i włączyć żeby zaskoczył dodam że już sprawdzałem czy płyta główna nie jest uszkodzona i niczego takiego nie stwierdziłem przeczyszczenie całego wnętrza kompa tez nic nie dało. Co to może być??
Moj sprzęt to celeron 433 mhz 192 mb ram niestety nie znam marki zasilacza ale wiem że pali 230V a jak wyglądaja te kondensatory?? bo niestety nie bardzo się orientuję… komputer ma 7 lat ale ważne że działa
7 letnia płyta główna + kiepski zasilacz = kondy na wymarciu, kondensator to taka beczółka zobacz czy góra nie jest lekko wybrzuszona i boki nie napuchnięte, jesli na górze jest dodatkowo jakiś osad to kondy są suche i należy wymienić…
ok juz znalazłem kondensatory są w porządku bo nie ma żadnego osadu ani wybrzuszeń bo przed chwila sprawdzałem jaka może jeszcze być inna przyczyna takiego zachowania??
Mam podobny problem (jak sądze) tylko że z nowym komputerem. Po wyłączeniu musze odczekac jakis czas zeby zaskoczyl i sie uruchomil ponownie. Przy wlaczaniu przycisku zasilania, komp sie uruchamia (wentylator chodzi, nawet twaredy zamruczy) ale nic sie nie pojawia na ekranie, nawet z biosu sie nic nie laduje :/nKompyter z mediamarkt (jakis procek intela, grafika ATi HD z seri 2000 i pg asus p5gc-mx/gbl) Ktos sie orientuje co jest przyczyna takiego zachowania?
@Franki poodpinaj zasilanie wszelkich urzadzeń typu HD, CD/DVD-rom, jak masz coś w PCI tez wyciagnij (zostaw tylko kartę grafiki) i odpal kompa i zobacz jak startuje…
@pawel81pk jak nowy to zanoś do sklepu i niech się oni martwią… mozliwe że zasiłka albo grafa.