Witam.Mam usterkę techniczną przejawiającą się tym, że czasem komputer nie chce się od razu uruchomić tylko kontrolki na obudowie mrygają dosyć szybko, słychać, że coś tam w środku mieli ale się nie odpala normalnie.Po jamiś czasie albo (sic!) nagrzaniu w pokoju, można go uruchomić, ale to jest dosyć denerwujące.Podejrzewam “zspsucie” się zasilacza ale mogę się mylić…Jeżeli ktoś mógły zdementować lub potwierdzić moje podejrzenia to będę wdzięczny i dzięki z góry.Pozdrawiam.
musisz podać więcej szczegółów, marka - model zasilacza, moc znamionowa oraz resztę konfiguracji komputera
Może porządna konserwacja kompa na początek ?
Sprawdź w jakim stanie są elektrolity na płycie głównej.
Podmień zasilacz na sprawny i mocniejszy i sprawdź.
To na początek.
Było ostatnio kilka podobnych problemów na forum. Moi znajomi stracili ostatnio płytę główną, wskutek padającego zasilacza (Tracer). Objawy - komputer nie chciał się uruchamiać, czasami udawało się go uruchomić po dłuższym czasie, brak sygnału na monitor.