Od kilku dni mam czasami problem z odpaleniem kompa. Po kliknieciu POWER-a sprzęt rusza ale nic sie nie dzieje tzn. startuje zasilacz, wiatraki, pompka (wc) ale monitor sie nie wzbudza i nie ładuje sie system. Po restarcie jest albo to samo albo monitor startuje ale praca konczy sie np. na info BIOShecksum error.
A wiec reset BIOS-a, komp ruszył ale problem pozostal, czasami startuje normalnie czasami nie. Wrzucilem mu wczoraj najnowsza rewizje, łykoł bez problemu i po restarcie to samo (wiatraki sie kręcą ale nie rusza nawet BIOS). Reset, nic nie daje. Odłączyłem go od sieci, chwile poczekałem, właczyłem i jak narazie chodzi. Zmienie jeszcze dzisiaj baterie na płycie ale nie wiem czy to pomoże.
Jakieś sygestje? Mi to wygląda na awarie sprzetową (walnięta płyta główna), tylko dlaczego czasami startuje i chodzi bez problemu a czasami nie?
Faktycznie wygląda na uszkodzenie płyty głównej, kondensatory padają albo i cała reszta. Sprawdź wizualnie całą płytę główną. Porządnie zresetuj Bios wyciągając bateryjkę: viewtopic.php?f=7&t=267235
Jeżeli ruszy wejdź do Biosu, załaduj ustawienia bezpieczne, a następnie zwiększ napięcie na pamięciach. Te Kingstony 4x1GB HyperX 800MHz CL4, chyba wymagają tego, zwiększ do 2V.
BIOS resetowalem przez wyjęcie baterii. Zmienie ją jeszcze na nową i obejrze kondensatory.
Na jakich napięciach jadą pamięci nawet nie wiem, musze sprawdzić ale wydaje mi się, że nie tu leży problem. Komp jest stabilny niezależnie od obciążenia a pamieci z tą płyta współpracują juz od dość dawna i nigdy nie było najmniejszych problemów.