Problem z wyborem monitora nie męczącego oczu

Witam!

Mam problem z wyborem monitora do zastosowań domowych: internet, przeglądanie zdjęć, gry, czasem jakiś film. Chciałabym nie za duży, 19-calowy, ale priorytetem jest, by nie męczył oczu. Kupiłam ostatnio Hyundai, była to decyzja, której gorzko pożałowałam. Monitor tak daje po oczach, że po dwóch godzinach mam dość. Zmniejszyłam jasność i kontrast, na ile się dało, ale i tak ma wrażenie, ze wypali mi oczy. Poniżej 15 jednostek nie da się zjechać z jasnością i kontrastem, bo kolory robią się brzydkie, szaro-bure. Dziwne, bo w mojej starej Belinei czytałam strony internetowe przy jasności nawet 0 i nie było problemu z rozmyciem kolorów. Czy możecie polecić mi jakiś model, ewentualnie na co zwrócić uwagę przy kupnie monitora, by był on najbardziej przyjazny dla oczu. Oczy mam w porządku, tylko niewielką wadę wzroku, noszę okulary, z powłoką antyrefleksyjną, więc ten efekt powoduje na pewno monitor.

Jest coś takiego jak jak częstotliwość odświeżania która reguluje migotanie obrazu co przerzuca się na męczenie oczu.

“Przyjazność” dla oczu to wypadkowa kilku elementów.

Przede wszystkim samego monitora. Warto zadbać by miał możliwie dobry obraz: niski poziom czerni, stabilne (“niemrugające” po obniżeniu jasności) podświetlenie matrycy, w miarę znośne kąty widzenia oraz umożliwiał cyfrowe podłączenie do źródła sygnału (wejście DVI-D, HDMI lub DisplayPort). W grę wchodzą nowoczesne konstrukcje oparte o mutacje matryc PVA/MVA lub świeże TN’ki (o ile kąty dadzą radę). Opcjonalnie podświetlenie LED procentuje na ogół szerszym zakresem regulacji jasności, brakiem migotania czy interferencji ze świetlówkami w otaczających lampach. Uważać ma matryce z pokryciem odblaskowym typu glare, potrafią nieźle dać popalić oczom.

Po drugie: ważne by monitor był właściwie ustawiony (skalibrowany), a najlepiej oprofilowany. Kluczowy w takich sytuacjach jest poziom jasności, a ten dobiera się w zależności od zewnętrznych warunków oświetleniowych miejsca pracy. Ogólnie, w średnio jasnym pomieszczeniu za dnia można przyjąć rekomendowane dla sRGB 120-130 cd/m^2, w chmurny dzień nie warto przekraczać 100 cd/m^2, wieczorową porą przy słabszym oświetlenieniu 60-80 cd/m^2 będzie odpowiednie. Oczywiście starsze monitory (wysoki poziom czerni) czy “światłolubne” matryce pokroju IPS nie sprawdzą się w tym ostatnim wariancie. Nie będą bowiem wtedy w stanie dostarczyć odpowiednio dużego kontrastu statycznego, gwarantującego właściwy komfort pracy dla oczu.

Po trzecie: odpowiednio dobrane pod kątem oświetlenia miejsce pracy. Nie za ciemne, temperatura barwowa lamp w pomieszczeniu dobrana do punktu bieli monitora. Zdecydowanie unikać silnych punktowych źródeł światła padających bezpośrednio na ekran np. promieni słonecznych wpadających przez okno.

Dokładniej rzecz biorąc było takie coś, w monitorach CRT. Jest rok 2011. Myślę więc, że dość spokojnie możemy założyć iż pytająca rozgląda się raczej za LCD.

Dla rozwiania wątpliwości, mam monitor LCD Hyundai, ale szukam czegoś lepszego, też LCD. Co do odświeżania obrazu, to mam ustawioną na 75 HZ. Dzięki za odpowiedzi, ale czy możecie podpowiedzieć, jaki model LCD byłby dobrym rozwiązaniem? W sprzedaży są też modele LCD mające podświetlenie 2 lampami zamiast 4, np. NEC, Yiama. Czy rzeczywiście te modele nie dają tak po oczach?

Może warto zainwestować w lepszą firmę jak LG czy Samsung.

Nie ma to praktycznego znaczenia w LCD. A przy połączeniu cyfrowym jedyny dostępny tryb to na ogół i tak 60 Hz.

Dobry będzie taki, który sprawdzi się u Ciebie. Zależy od wielu czynników, budżetu nie wyłączając. Teraz przynajmniej wiesz na co zwracać uwagę.