Laptop był podłączony do zasilacza, kiedy nagle przestał ładować. Kabelek był mocno wygięty, dość możliwe że bolec laptopa lub w kabelku od zasilacza wygiął się. Włożony “zwyczajnie” nie ładuje, dopiero kiedy zostanie nieco wygięty to zaczyna ładować. Choć też może wyłączyć się zaraz, a końcówka kabelka od zasilacza mocno nagrzewa się. Laptop jeszcze jest na gwarancji, ale wątpię żeby akurat serwis Asusa naprawił to w ramach gwarancji.
Kupić nowy zasilacz. Zapewne jedna z żył w kablu jest przełamana. Innym wyjściem jest wycięcie uszkodzonego fragmentu kabla (jeśli to kabel nie przy wtyczce) lub ucięcie kabla i wlutowanie nowej wtyczki.
Problem dość dziwny, bo wszystko fizycznie wydaje się być w porządku. Jak wyginam, obracam kabel to ładuje. Choć teraz z coraz większym trudem. Można stwierdzić czy jest to wina końcówki kabla czy wejścia w laptopie?
No i co jeśli właśnie to problem gniazda w laptopie…
Dodam jeszcze, że to Asus G73 JH, który kupiłem jakieś pół roku temu, jak dotąd wszystko było w porządku.
Nawet jeśli wygnę kabel, że ładowanie się załączy, to po kilku chwilach i tak gaśnie.