Mam taki problem: gdy siedze już jakiś czas i sciągam np. przez torrenta to po jakims czasie (30min.-1h) przestają mi się strony wyświetlać w przeglądarce. Wyskakuje taki błąd że nie można odnaleźć serwera. GG i Tlen działa i moge nadal sciągać. Prędkość mi się nie zmiejsza. A dopiero po restarcie wszystko działa do normy. Mam neta radiowego i 96kb/s.
Może zasięgu nie ma moze połaczenie rwie moze przeciązenia łacza moze to coś z systemem jest wiele mozliwośći
a pytales sie admina sieci czy z netem jest wszystko ok … ??
wyloncz go i zobacz czy problem dalej wystepuje …
śmiem podejrzewać ze problem występuje pod windowsem 98
otóż jest to system który tylko prowizorycznie jest przeznaczony do korzystania z internetu ciezko mu idzie obsluga kilku innych polaczen na raz
u mnie wystepowal identyczny problem (odswierzanie strony kilka razy działało) mialem wtedy win98
po tym jak przerzucilem sie na win2k - problemu jeszcze nie spotkalem
Airborn sie ma radiówke, sie miało win 98, sie ma win 2k => sie wie
Poprostu pogramy p2p ktore sciagaja przez torrent wolno sciagaja a zato tez strasznie obciazaja transfer. Wystraczy go wylaczyc i sciagac nim w nocy. proponuje program p2p BearShare bedzie ci sciagal pliki z wiekszym tranferem niz masz!
pawcio151 zastanów się co piszesz, w jaki niby sposób może ściągać z większą prędkością niż maksymalny transfer? ponadto niebardzo widzę, w jaki sposób wolne ściąganie w tak drastyczny sposób miało by obciążać serwer???
prędzej skłaniałbym się do tego co napisał berbeluh
tez mam radiowke i 128 kb/s i jak sciagam przez bearshare to sciaga mi nawet z 200kb/s,
jakos moze bo mi tez tak obciaza