Procesor się wyłącza

Witam, mam pewien problem. Mianowicie chodzi o to, że mój procesor się wyłącza, przez co nie można normalnie pracować. Na początku wyłączał się bardzo rzadko, później zaczał się wyłączać coraz cześciej aż doszło do tego, że zaczął się wyłączać co chwilę. Sprawiło to spalenie zasilacza. Na początku myślałem, że to właśnie jego wina, ale po kupieniu nowego zaczęło dziać się to samo. Potem zacząłem grzebać w biosie i zmniejszyłem taktowanie procesora o 0,1 Ghz mniej, poskutkowało, ale komputer zamiast co minutę wyłaczał się co godzinę. Wkońcu postanowiłem sprawdzić, czy coś to da jak z 2,6 Ghz (standardowe taktowanie) zmienie na 1,4Ghz. Owszem udało się na takim taktowaniu komputer może całe 24/7

działać. Jeżeli ktoś wie co to może być proszę o pomoc.

Ps. Procesor to: AMD Athlon 64 x2 5000+ 2,6 Ghz.

zacznij od tego czy radiator się nie obluzował,przeczyść radiator i wentylator jeśli nie pomoże wymień pastę termo przewodząca na np. Arctic Silver 5,jeśli nadal nie pomoże to do wymiany radiator na procesorze, tutaj masz test coolerow pozdrawiam :wink:

Dzięki za odpowiedź. Radiator na pewno się nie obluzował trzyma bardzo mocno. Ale co do pasty to przesmaruję może coś da. :slight_smile: Temperatury nie sięgają dalej niż do 50 stopni więc raczej się nie przegrzewa :wink:

A sprawdzałeś temperatury?? Czy się przypadkiem nie przegrzewa? Jeśli tak to warto zastosować sugestię pawko.

sprawdź jeszcze w biosie czy nie masz ustawione żeby komputer się wyłączał jak procesor osiągnie określoną temperaturę

Nie, nie to nie zależy od temperatury na pewno, bo jak już napisałem temperatura nie przekracza zazwyczaj 50 stopni. Czasem potrafi się wyłączyć przy ładowaniu systemu a wtedy jest zimny i nie ma prawa się wyłączyć. Teraz działa kilka godzin i ma temperaturę 47 stopni i nic się nie dziejem, a przy podwyższonym taktowaniu nie wytrzyma nawet 10 minut :confused:

Chwila Masz takownie 1.4 a on nominalnie ma 2.6 to coś choroba nie tak przymusowy spadek mocy o 50% około U coś się dzieje złego

W najgorszym razie trzeba będzie procka wymienić(narazię tego nie zakładam) Ale dla pewności podaj markę i moc zasilacza oraz płytę główną

MariuszListecki ja ręcznie zmieniłem z 2,6 na 1,4 w biosie, ponieważ tylko takie taktowanie pozwala mi na korzystanie z komputera, a niestety nie mam innej możliwości, a komputer jest mi bardzo potrzebny.

Płyta głowna: Asus MN2-X

Zasialcz: Qoltec Silentline 400w (wiem, że nie za dobry ten zasilacz, ale potrzebowałem szybko zasilacza po niedużej cenie)

Ja umiem czytać kolego i doczytałem że sam zmieniłeś takowanie ja mam zarzuty tylko do procesora przez swoją niestabilność zmusił cie do takiego działania śmiem nawet twierdzić że ten procesor jest fabrycznie kopnięty to 1 opcja

Druga jest bardziej spiskowa Napisałeś że na początku o wyłączanie sie procka podejrzewałeś stary zasilacz skoro go oto podejrzewałeś to znaczy że też nie był najwyższej jakości a to rodzi podejrzenie że ci stary zasilacz uszkodził procka a ten nowy jest nie winny Bo zasilał już uszkodzonego procka a uszkodzenie postępowało a teraz masz już tylko efekty tego zjawiska.

Jednak zanim ci zaczne grzebać wolałbym żebyś najpierw zastosował sie do rad poprzedników nawet wymieniając radiator jedno jest pewne procesor musi chodzić normalnie z predkością 2.6 nominalną jak byś go kręcił wyżej to sie zgodze mógłby nie wytrzymać ale ty go musisz ograniczać a to oznacza że coś jest nie tak

Ok, w porządku najpierw spróbuję zrobić to co koledzy napisali wyżej. A jak to nie pomoże to będziemy myśleli o czymś poważniejszym.

W mojej ocenie to najprawdopodobniej będzie to uszkodzenie procka, może go kiedyś podkręcałeś i się przegrzał, sprawdź też czy nie widać na nim śladów uszkodzeń mechanicznych (ukruszony układ, wgięta obudowa, wygięta lub wyłamana nóżka itp.).

W dalszej kolejności winy szukałbym w zasilaczu (choć skoro wymieniony na nowy to mało prawdopodobne żeby też był walnięty) a dalej w samej płycie głównej (może być uszkodzona płyta lub wgrany niewłaściwy bios)

Ale najpierw zrób to co ci radzą koledzy.

Witam, otóż mój drogi tak się składa że posiadam dokładnie ten sam procesor co ty. W moim przypadku komputer mi się wyłączał gdyż procesor zwyczajnie osiągał za duże temperatury. Mój problem znikł gdy założyłem nową pastę i chłodzenie boxowe ale z mojego starego poczciwego jednordzeniowego athlonka 1.6 co prawda zabezpieczenia aby procesor się nie ruszał sa troszkę inne ale wystarczyło pokombinować. Okazało się że stare chłodzenie miało krzywą podstawe przez co nie dolegał dokładnie do procka. Na twoim miejscu to po 1 sprawdził bym jeszcze raz te temperatury, po 2 zdjął ten radiator wyjął procka sprawdził czy nie ma tam jakiegoś syfu , i po 3 zmienił chłodzenie jeżeli temp. bedą za wysoke. U mnie poprzednio temp. w stresie sięgały 90 stopni obecnie w stresie po podkręceniu go do 3.0 wynoszą 60 stopni. Jeżeli to by nie pomogło to porzyczył bym od kogoś lepszy zasilacz i sprawdził czy będzie działać a jeżeli to nie pomoże to jedynym według mnie oczywiście problemem będzie to że gdy spalił Ci się ten zasilacz uszkodził procek i teraz masz tego efekty.

Jaki jest w praktyce objaw “wyłączania się procka”? Mówisz tu o wyłączaniu się komputera, dobrze rozumiem? Bo tak się zastanawiam, co jeszcze innego mogłoby powodować takie akcje i pomyślałem, że w ogólności obniżając taktowanie proca, obniża się też taktowanie RAM (wiem, że można zablokować itd. itp., ale tak ogólnie mówię) - sprawdzałeś może RAM? Albo np. obniżyć taktowanie samej pamięci, a zostawić procka domyślnie? Może pamięć nie powoduje wyłączania się komputera, lecz raczej resety czy zawieszenia, ale sprawdzić nie zaszkodzi. :wink:

Ja tam spojrzałbym na kondensatory sekcji zasilania procesora na płycie głównej, byłoby bardzo sensowne gdyby to była wina ich uszkodzenia…

Dziękuję wam za tak liczne odpowiedzi. Dzisiaj spróbuję nałożyć pastę termoprzewodzącą i przeczyścić radiator. Jeżeli to nie pomoże to zastosuję się dalszych rad i napiszę tutaj co i jak :slight_smile: RAM też sprawdzałem wyjmowałem poszczególne kości i sprawdzałem czy na jednej z osobna będą problemy. Niestety nic to nie dało.

Ps. Procesor nigdy nie był podkręcany.

Mariosti miałeś rację z kondensatorami sekcji zasilania procesora na płycie głównej. Podczas nakładania pasty zauważyłem, że są one uszkodzone. Może to właśnie ich wina, że procesor się wyłącza?

Skoro już będziesz grzebał przy procku to przy okazji przyjrzyj się samemu procesorowi czy nie jest uszkodzony i jego nóżkom oraz obejrzyj te kondensatory przy nim, nową pastę nałóż jeśli nie zauważysz żadnych innych uszkodzeń.

Było by bez sensu kilka razy rozbierać kompa jak można to sprawdzić za jednym razem.

Dlatego nie daje rady stabilnie działać przy wyższym taktowaniu kiedy procesor potrzebuje więcej mocy. Jeśli masz dostęp do lutownicy i w jakimś pobliskim sklepie możesz dostać takie kondensatory to ich wymiana powinna rozwiązać problem stabilności, jeśli nie to płyta do wymiany(w serwisach zwykle za taką usługę biorą więcej niż płyta jest warta). A dodatkowo domyślam się że poprzedni zasilacz który się spalił nie był w jakiś sposób lepszy od tego qolteca, a marnej jakości napięcia (duże spadki, wahania, tętnienia, zakłócenia) bardzo źle wpływa na żywotność kondensatorów.