Produkty Adobe na Linuksa

Jest niemożliwością by społeczność Linuksowa jakoś dogadała się z Adobe by ci pierwsi sportowali produkty Adobe na Linuksa w wersji komercyjnej. Adobe by coś tam zarobiło na ich sprzedaży bez większych nakładów finansowych, a Linux zyskał by jeden z ważniejszych pakietów do fotografii, montażu wideo i w pewnym sensie załatało by to jedną z ważniejszych luk w oprogramowaniu Linuksa.

 

Wiem że jest wine, virtual box ale to pół środek.

Chyba żartujesz że na tak niszowy produkt jakim jest linux ktoś będzie chciał przepisać np. photoshopa. Linux dla adobe lata nie powiem koło czego…

Ktoś to nie zdaje sobie sprawy ile to roboty jeśli jakiś program korzysta z rozwiązania dostępnych tylko pod jedną platformą ;), czasami to oznacza prawie przepisanie programu od nowa.

Dla Adobe nie opłaca się nawet Flasha dla Androida rozwijać, a co dopiero portować swe pakiety na Linuksa. Przypomnę, że Android to najpopularniejszy system mobilny.

Bez twardego przełożenia na $$$$$$$$ - palcem nie kiwną. To nie ideologia - to twardy biznes. System znaczenia nie ma - wyłacznie pieniądze.

Ojj linux ma wiele takich luk. I nikomu się raczej nie śpieszy, żeby je łatać. Zbyt mało znaczący jest ten system w zastosowaniach profesjonalnych (obróbka grafiki, filmów, tworzenie muzyki itd.). Jak ktoś chce niewindowsowy system do takich zastosowań, to wybierze Maca.

Nie widzą po prostu zarobku w linuxie, a sami musieliby zmarnować czas i hajs (bo przecież trzeba opłacić ludzi, którzy by program przystosowali do działania na innej platformie). Zamiast tego wolą zająć się aktualizowaniem programów dla Windowsa i Maca.

na MAC jednak zostało wydane, który nawet nie zbliża się popularnością do Windowsa.

Ale wciąż ma dużo większą popularność od linuxa (12.2014 - linux 1,3%, OS X 7,1% rynku - jeżeli wierzyć danym które znalazłem - te pochodzą od Net Applications). W Polsce może tak tego nie widać, ale np. w takich Stanach już tak.

Kolejna sprawa to to, że pierwsze wersje np. Photoshopa były wyłącznie na Maca.

Dodatkowo Mac do tego typu zastosowań jest jednak dość chętnie używany - dlatego też obecność tego typu oprogramowania.

Myślę że tutaj będziesz miał większą siłę przebicia https://forums.adobe.com/community/photoshop :slight_smile:

W zastosowaniach studenckich większym problemem niż brak Photoshopa (o ile nie są to jakieś studia graficzne) jest na Linuksie brak MS Office. W LibreOffice wiele rzeczy, typu tabele, dostosowanie wyglądu wykresów, nawet kopiowanie danych z arkusza kalkulacyjnego do pliku tekstowego, zajmuje dużo więcej czasu niż w MS Office. Poza tym LibreOffice jest dużo mniej stabilny niż MS Office.

Czesto na rynku wymagają znajomości konkretnych aplikacji czyli MS Office, pakietu Adobe. Nawet jak się na perfekt zna zamienniki to i tak z czasem trzeba ogarnąć wspomniane aplikacje w zależności od branży. Czyli w finale trzeba emigrować na Windows lub Apple. żeby oficjalnie można było odpalić MAC OS na zwykłym PC to było by lepiej.

Bez przesady, czy ktoś czytający twoje CV sprawdzi z jakiego pakietu korzystasz w domu? Obsługa MS Office nie jest bardziej skomplikowana niż LibreOffice, wręcz przeciwnie. Nie ma tam różnych dziwnych wymogów w stylu konieczność wklejania tabel z arkusza kalkulacyjnego do pliku tekstowego przez opcję “wklej specjalnie”, bo inaczej arkusz zostanie osadzony w dokumencie. Ja na co dzień używam LibreOffice, ale z obsługą MS Office nie mam żadnego problemu. Może poza tym, że nie wiem jaki jest tam skrót klawiszowy na indeks dolny (Ctrl+Shift+B z LibreOffice w MS Office nie działa).

Photoshop był kiedyś wydawany tylko dla MacOS.

Nie wiedziałem. Ale ten system ma sporo programów które są dostępne na Windows, a w przypadku Linuksa pozostają zamienniki często gorsze.

 

 

Nie chodzi o to co używasz w domu, tylko czy umiesz używać konkretne aplikacje w firmie. W domu możesz sobie używać Linuksa i kdenlive, ale w firmie będą od ciebie wymagali znajomości pakietu Adobe. Kdenlive i Premiere to dwie różne półki. Obsługując kdenlive (który jest zabugowany nieco) nie będę ogarniać premiere. Photoshopa CS2 można odpalić na wine, ale głupio płacić za licencję programu którego oficjalnie nie ma na docelową platformę o ile licencja pozwala w ogóle na odpalanie przez wine.

Ale mowa była o MS Office, z którego obsługą używając na co dzień LibreOffice radzę sobie bez problemu…