Szukam jakiegoś programu do defragmentacji dysków, pod Windows’a 7. Ten wbudowany, jest strasznie mozolny. Na Windows’ie 10 działa szybciej, szybciej defragmentuje, na “Siódemce” trwa to wieki.
defraggler. Tu link:
Pamiętaj tylko, że dysków SSD się nie defragmentuje!
Tak wiem, wiem. Ja mam tylko HDD. Dzięki.
W przypadku dysków SSD program oferuje standardowo w głównym przycisku optymalizację a nie defragmentację. Generalnie, nadal program przydatny i faktycznie wart polecenia, aczkolwiek
dla Win7 warto ponadto mieć włączoną systemową defragmentację, która choć wolna, to jednak zupełnie dobra.
Link do Defraggler’a nie działa. Po naciśnięciu na “pobierz program” kieruje na pustą stronę, która nie pobiera programu: https://secure.ccleaner.com/502/cookie?affiliate=32372&expiry=90&redirectto=https%3a%2f%2fdownload.ccleaner.com%2fdfsetup222.exe
To nic, pobiorę z innej strony.
A no tak, gapę strzeliłem. CCleaner blokuje mi link, wydaje się:
Z tym to jeszcze nie spotkałem się.
No i nic z tego! To samo. Co zostało spieprzone w nowej wersji CCleaner’a? Tak jak działał do tej pory, to po zaktualizowaniu go, jest co jest.
Chociaż, CCleaner w tle nie działa, nigdy nie działał. Monitoring zawsze wyłączony). Usunę go i zobaczę, jaki będzie tego efekt.
Pobrało. Po usunięciu CCleaner’a, dalej to samo, ale zauważyłem, że jeśli strona jest wczytywana, to na ikonce na aktywnej karcie, pokazuje się flaga pomarańczowa. Czy to jakieś hiper, nowe, ekstra zabezpieczenia w Google Chrome (78)?
Dobry, szybki, darmowy a w dodatku ma wersję przenośną, i taką właśnie polecam pobrać.
Niestety od wersji 8.0 program jest płatny, dlatego pobierz ostatnią darmową 7.1.2
Dzięki, sprawdzę program.
Najlepszy, może być portable. Najlepsza optymalizacja. Systemowy wyłącza się i usługę też.
Wyłącza się kosz - “nie przenoś do kosza”, wyłącza stronicowanie, wyłącza przywracanie systemu i hibernację, bo to wszystko tworzy nieprzesuwalne pliki na dysku. Wtedy defragmentacja, potem pełna optymalizacja. Ultradefrag przeniesie wszystkie pliki na koniec partycji, potem poukłada na początku. Po skończonej robocie włącza się stronicowanie, przywracanie systemu itd.
Możesz uzasadnić tak radykalną tezę? Na dyskach SSD odczyt sekwencyjny nadal jest szybszy, niż odczyt losowy, więc defragmentacja jak najbardziej może go przyspieszyć, choć wzrost wydajności nie jest tak zauważalny jak na HDD. Oczywiście SSD się zużywa podczas defragmentacji, ponieważ SSD się zużywa podczas zapisu.
Zatem mając dysk SSD, najlepiej od razu na dzień dobry wyłączyć automatyczną defragmentację i nigdy nie defragmentować dysku, po prostu o tym zapomnieć?
“dysków SSD się nie defragmentuje”
Bardzo dobrze jest opisana defragmentacja SSD:
No i wszystko jasne.
Nie chce mi się wierzyć, że systemowe narzędzie do defragmentacji jest wolniejsze od wymienionych wyżej np. z takiego powodu, że nie rusza fragmentów większych niż 64MB (jeśli się tego nie wymusi), ponieważ taka defragmentacja nie przyniosłaby praktycznie żadnego przyspieszenia, a zajmuje czas i zużywa dysk.
Te wszystkie defragmentatory firm trzecich działają tak bezmyślnie, jak systemowy za czasów WinXP, który bezsensownie orał wszystkimi plikami, żeby je ułożyć po kolei jeden za drugim. Pytanie, po co ci ładnie ułożone pliki na dysku? Po niedługim czasie zacznie zmieniać się ich rozmiar i dalej będą dzielone na fragmenty z powodu braku miejsca tuż za nimi.
Pliki rozrzucone po całej powierzchni ulegają mniejszej fragmentacji. Zauważyli to już dawno projektanci FS pod Linuksem dlatego rozrzucanie plików jest domyślnym zachowaniem ext2,3,4. Słyszałeś o problemie fragmentacji pod Linuksami? :>
Pewnie chodzi o to:
Jak już wspomniałem, jest to pozorne przyspieszenie, ponieważ pliki tak ułożone ulegają szybszej fragmentacji, a czas jednego skoku głowicy na 64 MB jest praktycznie niemierzalny.