Programy szpiegujace

Niedawno dostałem na skrzynkę pocztową, w ramach subskrypcji, z szanowanej strony (nie żadne tam “zet” na końcu) taką wiadomość: Program (tu nazwa i dalej opis programu): Program szpiegujący, który umożliwia kontrolę komputera bez wiedzy jego użytkowników. Rozbudowana aplikacja, która oferuje kompleksową kontrolę komputera. Program automatycznie wysyła informacje przez FTP lub za pomocą poczty elektronicznej. Jest w stanie kontrolować odwiedzane strony, rozmowy przez internetowe komunikatory i dodatkowo wykonywać zrzuty ekranu. Aplikacja jest w stanie “wykraść” hasła i loginy jakimi posługuje się użytkownik kontrolowanego komputera.

Ciekaw jestem Waszej opinii o tego typu programach, czy korzystaliście z takiego softu, czy jest sens zamieszczania go na popularnych stronach? A

może trzeba poznawać takie programy, aby wiedzieć jak je wykrywać i jak się przed nimi chronić?

Z softem jest tak samo jak z każdą inną rzeczą zależy w czyje ręce się dostanie. To cuś oby się nie dostało w ręce nawiedzonego małoalta z twojej sieci osiedlowej :!: :!: :!: :!: Czemu nie podasz adresu tej “szacownej” strony??? Może warto wysłać parę emaili na adres tej witrynki z zapytaniem czemu to miało służyć???

PROPONUJE ZOBACZYC STRONKE http://www.haker.com.pl/ ZAZNACZAM ZE STRONA POWSTALA TYLKO I WYŁACZNIE DLA CELÓW EDUKACYJNYCH

No strona ciekawa - moze zle okreslenie, raczej sklaniajaca do zastanowienia sie “ze nawet sie nie wie o jak wielu sprawach sie nie wie”. Zawsze pasjonuje mnie fakt, iz jest tak duzo ludzi pragnacych wyrzadzic komus krzywde i chyba jeszcze bardziej powody dla ktorych to robia.

No ale nie ma co dramatyzowac, w koncu na tej stronie podany zostal sposob doskonalego zabezpieczenia sie przed wlamaniem, ktory cytuje:

Jak zabezpieczyć się przed trojanami !

  1. Nie uruchamiać nieznanych programów.

  2. Nie otwierać załączników dołączonych do poczty.

  3. Nie wchodzić do internetu.

  4. Nie włączać komputera.

  5. Sprzedać komputer, lub oddać innym niech się oni teraz męczą.

Szczegolnie, moim zdaniem, godne zastosowania sa rady zamieszczone w pkt. od 3 do 5. :badgrin:

To było śmieszne - …powstała wyłącznie w celach edukacyjnych…

Czy jest sens umieszczania takich dopisków na wszystkich FAQach i stronach o tematyce hackingu?

Oczywiście ,ze chodzi o cele edukacyjne - bo na tym hacking polega - na nauce i zdobywaniu wiedzy - ale czy nasze wspaniałe prawo pójdzie na coś takiego…nieważne…

Nie o tym miało być…

Autor posta pisze tu o snifferach - programach szpiegujących.

Czy są dobre?

Są dobre,ba - czasem wręcz niezbędne o ile pomysłowo wykorzystane,np. do nadzoru ruchu w naszej sieci czy też w kafejkach internetowych…

Czy są złe ?

Są złe - bo wykorzystane przez jakiegoś narwanego ogarniętego chęcią bycia hackerem małolata mogą narobić wiele szkód…zresztą nie tylko

sniffery,potencjalnie wszystko można wykorzystać do takich celów…

trojany…wirusy…loggery…to wszystko ma swoja “jasna i ciemną stronę mocy”…

Bo np. trojana można bardzo dobrze wykorzystać do kontrolowania

LANu - programy typu Prosiak czy Netbus lub też CaffeIni nadaja się

do takich celów wyśmienicie - szkoda tylko ,ze większość osób widzi

w nich jedynie narzędzie do niszczenia…

Sniffery natomiast są złe - w moim mniemaniu - gdy jakiś program,

który ściągniemy z netu ma w sobie taką ukrytą opcję - to już chamstwo.

Pamiętamy chyba wszyscy aferę wokół “oryginalnej,pierwszej” Kazyy ,która miała robaka,którego usunięto dopiero w przerobionej wersji Lite.

Dużo się słyszy ,że jakaś znana i powrzechnie szanowana aplikacja

zbiera informacje o uzytkowniku bez jego wiedzy…

Nie zdziwiłbym się gdyby wyszło na jaw co naprawdę siedzi w kodzie

Windowsa i co system o nas wie a takze co z tym robi…

Czy Microsoft nie zostawiłby sobie takiej furtki?

To ciekawe pytanie zahaczające o pojęcie etyki programisty…

Microsoft mógłby kontrolować znaczną część świata,bo jak wiadomo

Windowsy są wszędzie (niestety)…Ale może nie jest aż tak źle i

Internet Explorer nie wysyła jakiś tajnych,szyfrowanych informacji i

nie kataloguje ich w jakimś mega potężnym serwerze Microsoftu na którym każdy z nas ma “swoje konto”…

Ja wiem jedno - rzegnam się z tym systemem i pozostaje wierny

Linuxowi…który jakby nie patrzeć jako serwer jest jednym wielkim

snifferem samego siebie…i to jest właśnie w nim piękne…

Pozdrawiam

Szczygliś

Tak, to smieszne, typu ktos zgwalcil kobiete, ale tylko w celu poznawczym - by sprawdzic czy odczuwa przyjemnosc.

Generalnie chodzilo mi o to na ile etyczne jest sledzenie innych uzytkownikow swojego komputera. Jesli szpiegujemy dziecko, to moze jest wszystko OK, trzeba dbac by to dziecko nie wpadlo w pulapke internetu - czatow i innych tego typu, ale czy mozna szpiegowac osobe dorosla, zone, meza, brata, czy siostre? Gdzie jest granica? Posta tego napisalem kilka dni po pytaniu jednego z forumowiczow o program szpiegujacy, ktory to program chcial on wykorzystac “w dobrym celu”. I powiem, iz nadal nie wiem czy cel usprawiedliwia takie postepowanie.

No wlasnie - co siedzi w kodzie Win? Wiemy juz, ze troche siedzi, Alexa - najbardziej znany przyklad, a ostatnio tzw. znaczki na listy email, niby walka ze spamem, a moze kolejny krok w strone inwigilacji?? Mysle sobie: jestem uczciwy i znajomi do ktorych pisze tez sa uczciwi, wiec wszystko dobrze, ale tez “widze” literacka “policje mysli” i jak daleko moze sie ona posunac by osiagnac cele swej pracy - znalezienie “nieprawomyslnych”.