Co wy macie do tych zasilaczy. Jak ci działa to po co go wymieniać ? Komputer jakimś mega drogim nie jest, więc nie widzę sensu wymiany samego zasilacza.
Jak masz możliwość to sprawdź tylko jakie daje napięcia i git. Ja również mam w pc czarnolistowy zasilacz, w lutym kończy 10lat, w międzyczasie zaliczył zgon wszystkich kondensatorów, ale po ich wymianie dalej działa i nic z jego powodu mi się nie sfajczyło:P
Wiesz, tu nie chodzi o wysoką awaryjność zasilaczy wątpliwej jakości, a o zabezpieczenia, których znaczna część po prostu nie posiada. Markowe zasilacze też czasem padają (jak każda elektronika), ale przy nich nie ma praktycznie obaw o resztę podzespołów.
Jedne zasilacze zasilaczopodobne działają latami, a jedne nie [sam mam jednego pięcioletniego Feel’a] lepiej wymienić na coś porządnego i mieć święty spokój niż codziennie obwąchiwać obudowę w obawie czy coś się nie fajczy.
Porządny zasilacz jak się zepsuje to nie ciągnie nikogo za sobą do grobu, a jak się spali jakiś chiński szmelc to razem z całą budą.
Nie wiem co zrobić - chyba w zależności od budżetu pogwiazdkowego, ale chyba jednak zdecyduję się na wymianę. Chcę mieć spokój, a mimo, że komp jest niskobudżetowy to wolę o niego zadbać. Tak jak mówię, nie podjąłem jeszcze decyzji co do wymiany.