Ostatnio miałem włamanie na kompa. Było spowodowane moim błedem, ale to nie ważne.
Więc tak zawirusowany został komp poprzez win32:jeefo, Zainfekował on prawie wszystkie pliki *.exe. Moim jedynym ratunkiem był format partycji c.
Powiem tylko że posiadam jeszcze 3 partycję, których nie sformatowałem.
Sprawdziłem antyvirem i nic nie wykazał na żadnej partycji
Ale po zainstalowaniu WINXP SP2 komp uruchamia się ok 10 minut.
Zatrzuymuje sie na początku pojawia się pasek biały na czarnym ekranie i leci on tak powoli jak żółw:). Po dojściu do końca wszystko jest ok. Działa bez zarzutu tylko czasami zawiechy łapie. Nie mam pojęcia co jest tego przyczyną.
PROSZĘ O POMOC!
====================================
Uwaga: Jak wklejasz loga to obejmuj go znacznikiem (tagiem) CODE lub QUOTE
Proponuje poczytać TEN temat i zobacz jaka jest prośba do userów wklejających loga.
Coś jest przyczyną tego że komp muli a po sformatowaniu i zainstalowaniu systemu na nowej partycji wszystko powinna być ok.
Ale cos nie gra. Sprawdze optymalizacje a jak to nie pomorze przeinstaluje system jeszcze raz. A jak i to nie zadziałą będe musiał vhyba sformatować wszystkie partycje, czego jednak bym nie chciał robić bo mam 160GB i troszkę danych mam.