Mam stary router z 2006 z firmy D-link (model DI-524). Kupiłem go używany od gościa ze sklepu (znajomy). Wszystko niby hula ale czasem połączenie zostaje zerwane na ok. 2 godziny. Czasem naprawia się samo. Pomaga też (choć nie zawsze) wyciągnięcie zasilacza z routera z listy i ponowne go włożenie do niej. Wtedy router znów łyka IP (stałe mam) i internet działa. Dziwne.
W domu mam PC i Lapka. Router jest podłączony do kompa (PC), a kabelek z internetu do routera. Lapek zaś łączy się z siecią bezprzewodowo dzięki temu. Podłączając PC do sieci w sposób tradycyjny (kablem z internetu a nie poprzez router) problemu nie ma a więc wina pewnie leży po stronie routera. Mam rację? Czemu znika mi internet co kilka dni na ok. 2 godziny?