Lubię pić piwo i w dbałości o środowisko i własną kieszeń co jakiś czas oddaję aluminiowe puszki na złom. Za każdym razem jestem legitymowany. Żąda się ode mnie dowodu osobistego, nr pesel i podania miejsca zamieszkania. Czy to jest zgodne z prawem? Leczyłem ząb i zapłaciłem 500 zł. i pies z kulawą nogą ode mnie nic nie chciał oczywiście poza kasą.
to jest chyba związane z tym że teraz na złom ludzie oddają: szyny, kable wysokiego napięcia itp. I dlatego jeśli złomiarz przyjmuje od ciebie cokolwiek musi wiedzieć kto mu to przyniósł. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nie wiem dlaczego się akurat o puszki czepiają.
Tak jest. Pozwód podał kolega wyżej.
Zapraszam do lektury: http://www.krakow.gddkia.gov.pl/media/2006_1/zlom.htm
A po ile taka szyna na złomie wychodzi ;] heh Bo może niedługo będę miał podstawę od barakowozu zbudowaną z szyn kolejowych i może opłaciło by się to zezłomowac… ciekaw jestem jak to wygląda… ile kasy dają orientacyjnie ;]
Żelazo po ok.60gr. za kg. Żeliwo jest droższe.
Szyny są dość ciężkie więc o ile idzie dowieść na złom to się opłaca.
Tak btw. jak rzucisz na ziemie i tak puszka wyląduję na złomowisko więc nie widzę sensu samemu się fatygować na złomowisko
No wiesz, niektórzy jak mają dużo puszek to całkiem sobie na tym zarobią Aluminium jest w cenie.
#-o Tak to jest , zrób syf w okół siebie. Później i tak wywiozą. =D> =D> =D>