Pytanie dot funduszu pionner zrównoważonego

Witam,

potrzebuję rady dotyczącej funduszu pionner zrównoważonego. akcje kupiłam rok temu i do tej pory straciłam 1/3 tego co zainwestowałam. niestety z tego co widzę on ciagle spada w dół. trzymalam w nim pieniądze tylko dlatego ze panie w banku ciagle mnie zapewniały że fundusz pójdzie w gore i odrobi straty. w tej chwili wiem że jest to niemożliwe bym odzyskała to co straciłam. teraz zastanawiam się nad sprzedaniem akcji, przynajmniej wiecej nie stracę. nie wiem co robić. jest ktoś w podobnej sytuacji???nie potrzebuje w tej chwili środkow finansowych ale poprostu boje się że ciagle bede tracić. co robić???sprzedać czy czekać???jakie są prognozy, bo tym w banku to nie chcę już wierzyć:)

Wyniki strategii zrównoważonych są w tym roku gorsze od tych, jakie inwestorzy mogli osiągnąć samodzielnie dzieląc swój kapitał na pół między fundusze obligacji i czysto akcyjne. Wynika z tego, że działania TFI w zakresie zmiany zaangażowania w akcje są mało skuteczne. Huśtawka na giełdzie, wpłaty od inwestorów i nietrafione decyzje zarządzających są główną przyczyną strat funduszy zrównoważonych. Co robić, pytasz? Ja na Twoim miejscu poczekałbym, chociaż sytuacja na giałdach światowych, a szczególnie w USA (a ma to wpływ na naszą giełdę) jest kiepska i na szybką poprawę nie ma co liczyć. Ale jak pisałem: poczekałbym na Twoim miejscu, chociaż decyzja nalezy do Ciebie.

A że tak zapytam,dużo włozyłas? nie chodz mi o dokładną kwotę?

parę tysiecy.Najlepiej było zrobic dyfersyfikacje czyli podzielic na kilka funduszy i najlepiej z mieszanych czyli akcyjne,z obligacjami itp.

Ja na twoim miejscu to wziałbym to cojest (trudno ale starty raczej się nie da już odrobic…) i np. wsadził na lokatę jakas lub względnie kupił obligacje skarbowe.Przynajmniej tu nie ma żadnego ryzyka.Na giełdę broń boże narazie się nie pchaj bo wygląda na to że Giełda jeszcze w dól pójdzie.

Duża kwota to nie była, parę tysięcy. Ale 1/3 z tego to już spora strata jak dla mnie. Zastanawiam się właśnie nad wypłatą i wpłatą na jakąś lokatę. Wtedy bym nie straciła. Nie decydowałam się na wpłatę na rożne fundusze bo stwierdziłam, że zrównoważony i tak będzie bezpieczny. I się przeliczyłam…Z drugiej strony jak pisałam nie potrzebuje pieniędzy, więc one mogą leżeć nawet 3 lata i dłużej, ale musiałabym miec pewność, że fundusz nie będzie spadał. Teraz leci w dół, a kto wie co będzie dalej…

PS oczywiście wielkie dzięki za rady:)

moim zdaniem - wyjmuj kasę z akcji. Jakbyś zrobiła to parę miesięcy temu to byś straciła zdecydowanie mniej. Jak nie wyjmiesz to pewnie nadal będziesz tracić i w styczniu napiszesz na forum: co robić - straciłam 50% :o

No tak, ale gdybym nie włożyła tych pieniędzy to bym nic nie straciła. Teraz to można gdybać…:slight_smile:

Może polecacie jakąś lokatę terminową? bo jeśli zrezygnuję z funduszu to szkoda kasę trzymać w skarpecie:)

W zasadzie to teraz wszystkie lokaty są tajie same,trwa mala wojenka o klienta…obecnie 6-7% na lokacie to standart.Oczywscie najlepsze wedlug mnie taka z której mozna wyviągac zysk bez starty (czyli kapitał zostaje) i to co miesac.Chyba BZ WBK ma taką lokate lub konto oszczędnosciowe?

ale według mnie najlepszym rozwiązaniem było by narazie wrzucenie tego w obligacje.Fakt że masz oprocentownie mniejsze niz lokaty (bo to też zalezy od inflacji jak obligacje sa oprocentowane) ale masz pewny zysk na obligacjach bez haczyków co w lokatach jest chlebem powszednim