Od pewnego czasu mialem problem z uruchomieniem kompa - podczas ladowania Windowsa resetowal sie, z tym , ze nie byl to zwykly reset - komp bezczynnie dzialal i wylaczyc dalo sie go tylko poprzez wylaczenie zasilacza. Podczytalem na necie , ze moze byc to wina opuchnietych kondensatorow - rzeczywiscie, opuchniete byly , wymienilem na te same, z tym , ze z wiekszym napieciem. Podzialalo z tydzien i wrocil koszmar, dalej to samo . Dodam , ze komp chodzi juz z 2 miesiace non stop , bo po prostu boje sie wylaczac, bo moze sie nie wlaczy, albo wlaczy za 100 razem - nie zaliczam sie do osob cierpliwych.
Zasilacz :
Modecom 350ATX- 2.0 PFC
dodaje rowniez raport o temperaturach i napieciach, moze znajdziecie wine :