Wymiana kondensatorów zawsze się opłaca (jeśli robi się to samemu). Wystarczy do tego dobra lutownica i trochę chęci. Jest przy tym trochę zabawy ale i satysfakcja jaka
A cha i jeszcze jedno. Jak już się weźmiesz za wymianę kondensatorów to wymień wszystkie. Nawet te, które wydają się być idealne z wyglądu. Kondensator kosztuje grosze a będziesz miał pewność dobrze zrobionej roboty.
No i też potwierdzam, że przydałby się lepszy zasilacz.
Dobra lutownica? Bardzo dobra lutownica, a nawet stacja. Do tego sprawne rączki i cierpliwość. Ja jak pierwszy raz to robiłem, to płyta, ruszyła, ale komp się wieszał. Źle przylutowałem jeden kondensator (i to w środku całej serii). Nie mogłem go wylutować. Jedna nóżka trzymała i koniec. Stwierdziłem, poruszam, to nóżka zostanie w płycie, a kondensator wypadnie. Zrobiłem tak, kondensator puścił, nóżka została. Próbując ją wylutować , przypaliłem solidnie sąsiednie kondensatory i te też były już do wymiany. No cóż człowiek musi się wszystkiego nauczyć. Na pocieszenie dodam, płyta do dzisiaj chodzi.
Kondensatory kupisz w dowolnym sklepie elektroniczny. Koszt 0.70-0.90PLN za sztukę. Jeżeli chcesz porad, jak się za to zabrać (jaka lutownica itp), pisz tu lub na PW. Płyta i tak do wymiany, więc można zaryzykować.
Tak, a ciekawe, co byś zrobił, gdyby nagle grot spaliłby się? Płyta :aniol: :buja:
Im lepsza płyta główna (wielowarstwowa) tym lepiej będzie odprowadzała ciepło, a tym samym ciężko będzie rozgrzać lut. Czasami wylutować coś jest piekielnie ciężko (wg mnie ABITy paskudne są pod tym względem). No chyba, że ktoś stosuje metodę wyrywania/łamania kondensatorów, wtedy z większą powierzchnią styku, jakoś tam idzie.