Dzień dobry!
Mam spory problem z restartowaniem się komputera. Dzieje się to przy włączaniu systemu operacyjnego. W sumie problemy z restartami pojawiły się koło 2 miesięcy temu, ale wyglądało to tak, że restartował się na początku parę razy, a potem działał normalnie(wtedy miałem Gentoo). Teraz nie da się w ogóle włączyć OS - zarówno Linuksa(i wielu LiveCD), jak i Windowsa. W chwili gdy zaczęły się te poważniejsze restarty, miałem Windowsa, więc spróbowałem go przeinstalować; teraz zatrzymuje się na drugim etapie instalacji - przez restarty nie można kontynować instalacji. LiveCD też się ciągle restartują, ale koło dwóch minut da się ich poużywać. Jedyne co chodzi stabilnie, to płyta instalacyjna Windowsa i memtest na płycie Mandrake.
Testowałem pamięć(najpierw ponad 5 godzin na zwykłych ustawieniach, potem ponad 50 przy większej ilości testów;wszystko było ok), wyczyściłem komputer w środku(jest tylko trochę kurzu pod wentylatorem, ale nie chcę go zdejmować, żeby nie uszkodzić procesora), podociskałem wszystko, walnąłem parę razy w niego pięścią, ale nic to nie dało.
Co może być nie tak?