witam. Od dwóch dni atakuje mnie meilami jakiś człowiek i grozi rozwaleniem kompa od środka. Pisze m.inn. "Poza tym, ja Cię TYLKO ostrzegłem, żebyś nie myślał sobie, że siedząc
po drugiej stronie kabla jesteś bezpieczny.Takie rzeczy załatwia się kafe lub siedząc za tzw NAT’em. Poza tym, nawet gdybym robił to z domu, to mam neostradę. Wali mnie co się teraz będzie dzialo ; po 20 minutach masz na karku
kilku kolesi z jego kanału na IRC’u. "
Mój komputer chroni Panda Platinum. Czy to wystarczy? Zablokowałam też jego adres @, ale przecież może pisać z innego. Jak można się uchronić przed działaniami takich ludzi? Może się w ogóle nie przejmować? Przepraszam jednocześnie moderatorów i wszystkich, którym temat się wydaje niestosowny, ale nie wiem gdzie prosić o pomoc. Dodam, że jestem panią od biologii 8)