Oddałem do serwisu mojego Maxtora 60 gb 7200rpm. Byłem z niego zadowolony (dopóki nie padł a razem z nim większość moich danych) teraz chcą mi go wymienić na Baracudę 80gb też 7200. Obiły mi się o uszy niezbyt pochlebne wypowiedzi o tych dyskach.
Proszę o poradę czy brać czy wykłócac się o coś innego. Jutro muszę dać odpowiedź.
Ja od zawsze byłem miłośnikiem Maxtora (a wcześniej firmy Quantum, którą Maxtor kilka lat temu wykupił) i bardzo je sobie chwalę.
Na żadnym z nich się nie zawiodłem (a trochę się przewinęło przez moje ręce), obecnie w 3 komputerach do których mam dostęp pracują takie dyski: 20, 40 i 120 MB Maxtor 7200 obr (dwa pierwsze z cache 2MB, trzeci z 8MB) i spisują się znakomicie.
Natomiast co do Seagate Barracuda to zawsze były z nimi problemy… Z tym, że często dotyczy to dysków np. z przemytu lub już raz naprawianych (te mają taką nalepkę z zielonym “R” na obudowie). Co nie oznacza, że Barracudy są jakoś wyraźnie gorsze - po prostu są najpopularniejsze. Więcej użytkowników oznacza zatem więcej negatywnych opinii…
Dowiedz się, czy nie mógłbyś otrzymać w zamian dysku Western Digital (mój osobisty typ nr 2) - dwa takie 40GB 7200 obr / 8MB cache są zamontowane w serwerze na którym stoją dobreprogramy i spisują się znakomicie (a serwer chodzi non stop i obsługuje łącznie około 10 mln odsłon stron na miesiąc).