Sieć komputerowa w internacie i kontrola policji

Mieszkam w internacie. W sali komputerowej podłączałem się swoim laptopem do sieci aby połączyć się z internetem.

Ktoś w tej sieci wystawił przedmiot na allegro, wziął kasę i nie wysłał przedmiotu. Wczoraj była policja u dyrektora internatu i zapowiedzieli kontrolę itp…

W takim razie jeżeli oni dowiedzą się od dyrektora, że mam laptopa i podłączałem się nim do sieci mogą przyjechać do mnie do domu i zrobić mi kontrolę? Ewentualnie jak mnie zastaną w internacie to nawet na miejscu? A dyrektor powiedział, że nie będzie nikogo krył jak coś…

W samej sieci “otoczenie sieciowe” i p2p jest zablokowane więc nikt nic nie ściągał ani się nie wymieniał na masową skalę.

Co mogą mi zrobić? Ja w tej sieci też się logowałem na allegro i też licytowałem, ale wszystko jak natura przykazała.

Były już podobne wątki? Nie udało mi się wygooglować niczego konkretnego ani co by mnie zainteresowało.

W celu przeszukania (zawartości nośników pamięci też to chyba dotyczy), Policja musi mieć zgodę prokuratury lub sądu. Jeśli taką ma, mogą przejrzeć twój komputer. Jeśli nic nie zrobiłeś, nie mogą ci nic zrobić.

Przedmiotu nie wystawiłem i żadnej kasy od nikogo nie wziąłem, ale czy mogą czepiać się mojego oprogramowania? A czy przeszukać mogli by tylko mojego laptopa, z którym byłem w internacie czy i mój stacjonarny komputer w domu?

Jak masz wszystko legalne, to nie.

Zależy od tego, na co zezwoli sąd.

Format c polecam i nic nie znajda :stuck_out_tongue: chyba ze maja niezlych haxow tam , ale polska policja :stuck_out_tongue:

Jeśli masz nielegalne oprogramowanie/pliki to obawiać się powinieneś zawsze - to co się stało w Twojej sieci powinno być dla Ciebie solidną mobilizacją do oczyszczenia dysków i nie poprzez formatowanie a programem do bezpiecznego usuwania plików. To nie przejście na czerwonym świetle, żeby oczekiwać przeciętnego policjanta który dziwi się że daltonista zna język polski. Tu mają do czynienia z poważnym wykroczeniem/przestępstwem.

Co do allegro, to przecież ktoś kto wystawił przedmiot (a następnie wyłudził forsiaki) musiał to zrobić z konta w pełni aktywowanego - czyli na jakiś konkretny adres nazwisko itp. Nie sądzę, żeby ktoś aż tak sfałszował konto, żeby miało być aktywowane na Twój adres i nazwisko - allegro dba o to aby na jedną osobę przypadało jedno konto. Poza tym wiesz chyba jakie konta aktywowałeś? Skoro zatem Twoje transakcje były wolne od wad prawnych, możesz być o to spokojny.

Co do komputera w domu - też sugeruję go oczyścić z poszlak piractwa - mundurowi mają w tym przypadku konkretne zadanie (czytaj: nie będą kontrolować legalności z nudów ).

Nie rozumiem… czyli wpadną sprawdzą mi logi kiedy i co robiłem na allegro i na razie czy przy okazji poproszą o licencje? A czy to nie jest nadużywanie … podobna sytuacja do tej jak podczas zatrzymania przez drogówkę prosili kierowców o licencje na mapy w GPSach…

ale właśnie dziwi mnie to, dlaczego zapowiadają kontrolę wszystkich komputerów skoro mogą dojechać gościa jak nie po adresie z konta allegro to po numerze konta bankowego bo musiał przecież jakoś przyjąć ten przelew…

Ja nie twierdzę, że będziesz miał jakąkolwiek kontrolę legalności - piszę tylko że sytuacja jest nadzwyczajna i w związku z tym znacząco wzrasta takowe ryzyko…

Wątpię, że znajdą w internacie komputer, z którego było popełnione przestępstwo na allegro, bo przecież nikt inteligentny po takiej czynności nie będzie czekał w pokoju, aż cztery łapy grzecznie zapukają i zapytają czy wie co to uczciwość w handlu…

Widocznie jednak upatrują w takiej kontroli jakieś znaczenie dla śledztwa, a Tobie pozostaje niewiele więcej niż rzetelne przygotowanie się do ich odwiedzin…