Witam
Jak normalny człowiek jem sobie kolacje, a tu ni z tego ni z owego zeus zaczą piorunami w moją wioske cisnąć, nietrwalo to dlugo ale czułem w środku, że coś się stało… no i stało się wracam przed oblicze komputera o on sobie wisi… czym prędzej wcisnąłem przycisk reset wszystko nibył ładnie, ale zaczęło mi czegoś brakować… mianowicie połączenia internetowego którego dziwnym sposobem nie odbierał z szajboxu, w dodatku zaczęło coś “skwierczeć”(nałuchująć to raczej z płytki a nie zasilacza i to nie jest wiatraczek), poddajac sytuacje analizie, wziąłem się odrazu do roboty i podłaczyłem szajsboxa z pc przez usb(dzięki bogu, ze sterownika nieskasowałem bo na płytce nie ma pod usb), no jak widzicie kontakt ze światem przywrócony, ale nadal on mi kurze pióro skwierczy i piszczy, nie tak jak skwarki na patelni ale wystaczajaco nieznośnie… to zintegrowana karta, moze ją idzie jakoś wyłączyć? jak by to ona piszczała…
PS
Odkrylem dziwną rzecz, jak przesuwam pasek strony to pisk ustaje O_o ma wiedza jest nikła, dla mnie to jedno ■■■?!
PS2
Cewka? jak sie sprawdza cewki? bo z tego co sie orientuje to one lubia piszczeć sobie