Skype - abonament jest, połączenia już nie :(

Posiadam abonament Skype 60 (60 minut miesięcznie), widzę go w swoim panelu konta, ale przy próbie zadzwonienia rozmowa jest przerywana i wyświetla się informacja o kosztach. Jak sprawić, żeby skype zaczął korzystać z abonamentu a nie monitował o środki potrzebne do wykonania połączenia?

A to 60 minut obejmuje połączenia z numerem, na który chcesz się dodzwonić?

“Połączenia z całym światem”, wyszło, że Polska jest trochę poza nim ;P, a tak na poważnie to w odpowiedzi od MS (oddział Skype) dowiedziałem się, że na tej zielonej wyspie nie są obsługiwane telefony komórkowe tylko “landline” (zdecydowałem się an ang. support, bo nie wiem czy polski odpowiada częściej niż raz na tydzień). Mój błąd musiałem nie doczytać.

Pozwolę sobie zauważyć że jest tylko jeden abonament który zawiera Polskę i 60 minut i jest to “Skype Połączenia z telefonami stacjonarnymi i komórkowymi” za 45,99 zł miesięcznie. Tak więc jeśli masz 60 minut (i płacisz 45,99 zł miesięcznie) to masz właśnie ten abonament i nie rozumiem dlaczego nie chce Cię łączyć z jakimkolwiek numerem w Polsce, czy to komórkowym czy stacjonarnym. “Połączeń z całym światem” raczej na pewno nie masz bo abonament “Świat — bez ograniczeń” ograniczeń czasowych nie posiada.

http://www.skype.com/pl/rates/

Powinieneś złożyć reklamację do Skype.

A swoją drogą 60 minut:30 dni= 2 minuty dziennie w najtańszym abonamencie. Mogliby się trochę opanować z tymi cenami i ograniczeniami czasowymi. Ja osobiście mam abonament “Skype Europa — bez ograniczeń” za 160 zł miesięcznie, jestem zadowolona, mogę z Niemcami i z Anglią po parę godzin dziennie na telefonie wisieć, jeszcze się nad Polską zastanawiam ale drogo 114,99 zł za 400 minut, trochę przesadzają. I tylko 400 minut za tą cenę. Samo ograniczenie czasowe mnie już denerwuje. Aha, i Skype Europa - bez ograniczeń i nie zawiera Polski, czyli tak jak mówisz - zielona wyspa. Jako Polak żeby móc dzwonić wszędzie, trzeba by wykupić dwa abonamenty Skype, a to wychodzi 160+114,99=274,99 zł miesięcznie czyli trochę drogo…