Prosze o wyjaśnienie o co idzie: zainstalowałem Slackware 10.1 teoretycznie bez problemów, po restarcie kompa mam: darkstar potem prośba o pasword [jaki?]. Krótko mówiąc nie wiem o co chodzi, user nie pasuje haslo usera ani roota nie pasuje… :oops:
Witam. Po instalacji Slackware masz tylko jednego użytkownika - root’a, a hasło takie jakie podałeś podczas instalacji. Nie wiem co dokładnie robisz po odpaleniu kompa, ale jak się włączy, to wpisz “root”, enter, hasło (to podane podczas instalacji), enter i już jesteśw systemie. Pierwszą rzeczą jaką radzę zrobić, to dodanie nowego użytkownika, bo na root’cie nie radzę pracować, zwłaszcza jeżeli jesteś początkujący.
Jeszcze jedno - Slackware nie wykrywa podczas instalacji karty graficznej, więc musisz wyedytować /etc/X11/xorg.conf i w odpowiedniej sekcji “vesa” zmienić na kartę jaką posiadasz (przykładowo dla kart nVidii będzie to “nv”). Później tylko “startx” i cieszysz się środowiskiem graficznym.
Ps.W razie problemów wiesz jak ze mną się skontaktować - zapraszam, chętnie pomogę “nowemu” ze Slackware’m, bo w przeciwieństwie do tzw. “user friendly” distro, tutaj trzeba włożyć troszeczkę pracy żeby wszystko ładnie pracowało, ale zapewniam, że warto.
wpisywałem root i haslo niestety nic sie nie wchodzi, nie dziala wraca do darkstar zamiast do # lub $
darkstar to domyślna nazwa hosta w Slackware.
Czy po podaniu loginu i hasła możesz normalnie pracować, czy wyświetla Ci coś innego?
Napisz tutaj jak to wygląda (bo jeżeli coś w rodzaju: root@darkstar#, to wszystko jest ok.).
Jestem teraz dostępny na GG i Jaberze, więc…
jest darkstar i welcome linux kernel 2.4…cos tam, potem pasword i co bym nie wpisal to zle
Może podczas instalacji i podawania hasła miałes właczonego Caps-Locka ?
Najpierw podajesz login: root, a dopiero później hasło.
Nie możesz mieć do nikogo pretensji, jeśli nie pamiętasz hasła, które podałeś podczas instalacji…
(A może nie podawałeś hasła? Spróbuj po prostu klepnąć Enter.)
Jeśli to nic nie da, pozostaje niezawodny tryb Single i włamanie się do własnego systemu. :diabel: