mam dość spory problem. Wczoraj złapałem niemiłego wirusa (Win32:Jeefo) który wyżarł mi połowę kompa, więc musiałem zrobić formata dysku. Zainstalowałem wszystko, ładnie pięknie śmiga prawie wszystko. Prawie, bo net strasznie zamula. mam Aster 3mb/6mb (dzień/noc) transfer sprawdzony, jest taki jaki powinien byc, 0straty pakietów, nie mam pojęcia co się dzieje.
objawia się to następująco:
-strony często się w ogóle nie otwierają, tzn. jest “wczytywanie” przez 0,1sekundy i nagle “zakończono” a cała strona pusta. muszę kilka razy odpalić enter, w końcu wskakuje na żądaną stronę. w IE to samo, tylko error zamiast białej strony.
-Jak już zacznie się wczytywać jakaś strona, to trwa to stanowczo za długo w porównaniu z prędkością neta.
-Czasem wczytuje się tylko część elementów strony
Wie ktoś o co może chodzić?
Dzwoniłem do Astera, powiedzieli, że u nich czysto i to problem z moim kompem / przeglądarką
Rozumiem, że ściągnąłeś od nowa wszystkie wersje plików instalacyjnych, a nie zrobiłeś sobie “kopię bezpieczeństwa” instalek spod zarażonego systemu i wykorzystałeś je teraz ?
payonk , ja też mam mnóstwo połączeń w netstat, i co z tego ? To ma znaczyć, że kompa mam zainfekowanego, NIE. Spyware Doctor jest od usuwania trojanów, adaware, spyware itp.
Ściągnij i uruchom program TCPView (Sysinternals) i sprawdź konkretnie jaka aplikacja z jakiego portu korzysta i z jakim hostem się łączy. …i nie panikuj.
Poblokuj porty za pomocą programów WWDC oraz Seconfig XP (opcja for home -> apply),
Zainstaluj PeerGuardian,
Po instalacji PG sprawdź czy masz dużo połączeń blokowanych. Jeżeli tak jest to można być pewnym, że na kompie masz robaczka (zazwyczaj rootkit+trojan).