Jeśli gry i inne programy rzeczywiście uruchamiane są na Windowsie, to prawdopodobnie wszystko działa na zasadzie zdalnego dostępu. Z tego co mi wiadomo, zgodnie z licencją do systemu Windows (edycja na komputery domowe) może podłączyć/zalogować w tym samym czasie tylko jeden użytkownik, dlatego na serwerach stosuje się Windows Server. Sprawdź to na wszelki wypadek, bo nie mam 100% pewności co do tego warunku licencji.
Ktoś wie dokładnie jak on to zrobił? Przecież te komputerki mają tylko GeForce 8300 zintegrowaną. W ogóle nawet jeżeli pracuje tam Windows Server to potrzebuje on cholernie dużej mocy obliczeniowej. Przecież to 22 na których można włączyć L4D. To na prawdę jest wykonalne? Dodatkowo ogromna ilość ramu minimalnie z 18GB bo w każdej sesji trzeba uruchomić steam i oddzielny proces gry.
Rozruch to ja rozumiem bardzo dobrze, ale chodzi mi o możliwość uruchomienia gier Windowsowych. Jaka wielka musi być moc obliczeniowa tego Windows Server. Jak już napisałem to przecież minimum 18GB ramu na te dajmy na to 22 procesy L4D. Do tego potężny procesor oraz dysk. Przecież 22 wątki muszą pożerać ogromne zasoby. To w ogóle jest opłacalne?
Z tego co można poczytać na blogu autora, wynika, że gry są uruchamiane jednak bez wykorzystania Windowsa, na serwerze uruchomiony jest hlds, co widać na zrzutach ekranu.
Ogólnie to nawet bez gier i tak jest to ciekawe rozwiązanie, jeśli w domu ma się więcej, niż 2 komputery