Studiowanie na uczelni wojskowej (nie w cywilu)

Hej!

Jako iż czas składania deklaracji maturalnych nie ubłagania się zbliża to zacząłem się zastanawiać nad jakąś sensowną uczelnią. Ogólnie chcę iść na coś związanego z informatyką. Papiery planuje składać m.in. na AGH (któraś z informatyk). Czy ktoś z szanownych forumowiczów uczęszczał na uczelnie wojskową (np. WAT, myślałem nad wydziałem cybernetyki lub elektroniki) i może opowiedzieć jaki jest poziom (majca bo to pewnie najważniejsze :D), czy dużo osób wylatuje itp.? Osobiście chcę iść na studia mundurowe (tak się to nazywa? :D) - pasuje mi wyżywienie, zakwaterowanie itp. za darmo :slight_smile: Więc też chętnie bym się dowiedział jak wygląda życie na takiej uczelni i w akademiku (czas wolny, czy są jakieś musztry, ćwiczenia, fala :D) i z zapłatą jakby się wyleciało z takiej uczelni. Obecnie mieszkam w bursie więc jestem przyzwyczajony do pewnych dziwnych zachowań występujących podczas życia w pomieszczeniu z paroma osobami :wink: Aktualnie chodzę do jednego z lepszych LO w Polsce (pierwsza piątka według niewiele znaczących rankingów :D) profil mat-fiz. Z majcy mam 4 więc całkiem przyzwoicie (na tle klasy przynajmniej)… Planuje zdawać majce i angola na rozszerzeniu i fize na podstawie (aczkolwiek tez miałem 4). Ze zdaniem testów sprawnościowych nie będę mieć raczej problemów.

Pozdrawiam i proszę o odpowiedź,

Krzysiek

PS: Mówiąc o uczelni wojskowej nie miałem na myśli tylko WATu :wink:

Kierunek wojskowy nie jest tak do końca zły, ale po ilości emotikonów widzę, że jesteś raczej luzak.

Takich w wojsku się tępi, więc będziesz miał pod górkę.

Dobrze się zorientuj nie tylko jak z samymi studiami, ale i z perspektywami po nich. O WATcie raczej się dobrze słyszy jednak np. moi znajomi, którzy rozglądając się za uczelniami sikali na myśl o WATie i jak tam nie będzie super w końcu wszyscy zdecydowali iść do cywilnych szkół. Ja się orientuję raczej jak wygląda to w mojej dziedzinie, czyli medycyna. Studia niby fajne, bo właśnie jest gdzie spać, co jeść, emerytura szybko… niby wszystko super. Na same studia też jakoś specjalnie nie narzekają ludzie, wiadomo, że uwojskowione, ale tego chyba każdy idąc tam się spodziewa. Problemy się zaczynają po studiach kiedy jest się uwiązanym na 12 lat, ma sie zdecydowanie gorsze perspektywy niż osoby kończące cywilne uczelnie. Są duże problemy z robieniem specjalizacji, robota zazwyczaj nie jest taka jaką byśmy chcieli, zdecydowanie mniej ambitna, małe szanse na robotę w szpitalu, głównie papierkowa robota. O ile kasowo na początku wygląda świetnie to osoby po cywilu w efekcie i pod tym względem po jakimś czasie wychodzą zdecydowanie lepiej. W dodatku wojsko to wiadomo- komuś się zachce i przenoszą Cię nie wiadomo gdzie, więc w odległej przyszłości mając rodzinę- nieciekawie. Ogólnie jak to się mówi - gdzie kończy się logika, zaczyna się wojsko. Więc poza samymi studiami zorientuj się co dalej, żeby się nie wpakować w g. ;] Gdzie się pracuje, jakie ma sie możliwości rozwoju, jakie obowiązki itd.

Dzięki za odpowiedzi :slight_smile:

Nie jestem luzakiem, zawsze się przykładam do tego co robię itp. ale po prostu nie należę do grona smutasów :smiley:

@lith

Jestem w pełni świadomy tego że po studiach w cywilu i tych paru latach spędzonych na normalnej pracy wyjdzie się lepiej finansowo ale uważam ze nie tylko o to chodzi w życiu :wink: Btw. wydawało mi się że na WAT podpisuje się kontrakt max na 10 lat…

Pisałem, że nie mówię o WATie… nie mam pojęcia jak to tam wygląda. Wiem tyle, że na lek. podpisując umowe z wojskiem się każdy rok studiów odpracowuje 2 lata, czyli 12 lat wychodzi. WATu nie odradzam, może jeżeli idzie o uczelnie techniczne lepiej to wygląda.