Sudo - wpisywanie hasła nie działa

System plików FAT czy NTFS ustawić?

Dla Win10 - NTFS.

Zresztą przy FAT się wywali :wink:

A to ciekawe :thinking:


Po naciśnięciu na “Install”.
Czarna magia u mnie z Linuxem.

Przeglądałeś zawartość pendrive czy tylko go podpiąłeś?

Pendrive rzeczywiście nie jest pusty. Zatem format całkowity pendrive.

Pendrive sformatowany do fat32 jest pusty, jednak wciąż WoeUSB wywala ten sam komunikat.

Ja tam nic nie formatuję - wtykam pena, odpalam WoeUSB, wskazuję ISO, NTFS, pendrive i jazda.

Działa. Bootuje USB z Windowsem. Jakiś bug był systemu, czy coś. Uruchomiłem go ponownie i idzie:


Dobrze czasami jest pomęczyć się z systemem, bo w przyszłości będzie lżej.

A na końcu wyskoczy error :rofl:

1 polubienie

Oby nie! Bo na dziś mam dość Linuxa. :joy:

To nie groźba, to obietnica :smiley:

(o ile znam WoeUSB)

:smiley: Ale to chyba nie jedyny sposób na bootowanie usb z Windowsem?

Nie wiem, nie znam się za bardzo na Windowsach. Próbowałem tylko z WoeUSB.

Instalacja na USB przeszła, bez problemu.

Każdy dzień z linugzem przynosi nowe niespodzianki :joy:

Niespodzianki owszem, ale i doświadczenia. :smiley:

Przecież w treści komunikatu pisało moim zdaniem dosyć szczegółowo:

“Błąd: Urządzenie docelowe jest aktualnie zajęte, odmontuj wszystkie zamontowane partycje urządzenia docelowego i spróbuj ponownie”

Skoro używałeś go z Gparted i przeglądałeś zawartość to automatycznie go zamontowaleś. Jak program ma wgrać obraz skoro partycja jest zamontowana, a on ją musi usunąć i utworzyć “po swojemu”, sformatować i ustawić jako podstawowa bootująca.
W menadżerze plików wystarczyło PPM i dać “Odmontuj”, albo “Wysuń” (lub alternatywnie w konsoli: sudo umount -v /dev/sdb1 ), potem wypiąć i wpiąć bez otwierania jego zawartości skoro manipulowałeś przy jego partycji, aby tablica partycji się przeładowała w udev.

Tutaj API systemu za Ciebie nie zrobi takich rzeczy, więc trzeba łyknąć trochę podstawy i najpierw poczytać. Jak wygląda system plików (co gdzie się znajduje), jak w Linux wyglądają uprawnienia, co, jak i gdzie montuje urządzenia pamięci (https://linuxiarze.pl/pendrive/)

Manjaro ma też taki samouczek, który warto sobie zobaczyć:
https://wiki.manjaro.org/index.php?title=Strona_główna#Pierwsze_kroki

Będzie Ci zauważalnie łatwiej później. Mimo, że można wszystko wyklikać to niektóre działania użytkownika prowadzą to podobnych błędów i trudno zrozumieć dlaczego, jeżeli nic się na ten temat nie przeczytało.

Jakieś snapy, czy flatpaki daruj sobie, bo waży to o dużo za dużo. (tylko jeżeli czegoś nie ma w repozytorium bądź nie buduje się z AUR)
Parę prostych aplikacji z takich paczek i zamiast pobrać parę MB to pobierzesz kilkaset MB.

Skoro używasz dystrybucji bazującej o Arch Linux to wypadałoby poznać w minimalnym stopniu menadżer paczek (pacman) i repozytoria AUR. Te drugie - (AUR) też nie nadużywaj, bo pliki PKGBUILD z których budowane są pakiety są przygotowywane z myślą o Arch Linux i pierwszy lepszy bardziej rozbudowany program Ci się nie zbuduje poprawnie, bo będą rozbieżności np. w ścieżkach do kernela lub do jakiś bibliotek.

Manjaro się tylko “podpiął” do AUR i bardzo często bez edycji przed budowaniem się nie obejdzie. A żeby edytować to trzeba znać dystrybucję, co gdzie leży i umieć czytać błędy.

"Ale to chyba nie jedyny sposób na bootowanie usb z Windowsem?"
Tak był bardzo prosty do momentu jak obraz install.wim w pliku ISO Windows 10 nie rozpasł się i nie przekroczył 4GB uniemożliwiając zastosowanie partycji FAT32.
Implementacja UEFI przez różnych producentów jest skopana i UEFI boot wielu płyt głównych nie obsługuje partycji NTFS jeżeli chodzi o bootowanie. (brak sterownika efi dla NTFS/exFAT).
Wymyślono wtedy sobie sposób na jego dostarczanie poprzez wgranie obrazu IMG z tym sterownikiem efi też na nośnik w dodatkowej partycji.
UEFI go wczytuje zyskując możliwość zbootowania systemu Windows z partycji NTFS i w tak oto cudowny sposób możemy uruchamiać nośniki z Windows przy okazji robiąc pod górę tym, którzy chcą najzwyczajniej w świecie wgrać obraz i zapomnieć.

Popularny Rufus pod Windows robi to “pod maską” wgrywając uefi-ntfs.img+ISO Windows 10 i mało osób zdaje sobie z tego sprawę. (https://github.com/pbatard/rufus/tree/master/res/uefi)
Jest też skrypt pod Linux:
https://github.com/ValdikSS/windows2usb
Który używa wyłącznie Linuxowego sfdisk, p7zip do wypakowania ISO i wspomnianego uefi-ntfs.img od Rufusa, aby przygotować bootowalnego pendrive z Windows 10.
(Jeszcze inaczej robi to WoeUSB)
Jak sobie taki obraz uefi-ntfs.img podmontujesz to w środku dla UEFI są takie pliki:

Więc, niby prosta sprawa, a do maksimum skomplikowana przez głupotę producentów płyt głównych.

Z obrazami Linux jest inaczej, dużo prościej, bo możesz wgrać plik ISO w postaci RAW na nośnik i działa. Dwa polecenia do tego wystarczą - jedno usuwające cały system plików z pendrive a drugie “dd” z parametrami do wgrania obrazu w formie surowej na nośnik.

Wychodzi na to, że albo mam szczęście albo faktycznie nie nadużywam AUR, bo na konieczność edycji PKBUILD jeszcze nie trafiłem.

Głównie przy sterownikach z AUR np. do sieciówek problem znany dla użytkowników Manjaro, bo jest odwołanie do kernela w PKGBUILD.
Już nie raz przez IRCa pomagałem w tej kwestii.
Wszystko, co jest “Manjaro specific”, a nie występuje w Archu robi problem przy kompilacji z AUR i potrzebna jest wtedy edycja.

Częściej natrafisz na brak podpisu, albo nieważny podpis lub niezaktualizowaną sumę kontrolną.