W komputerze jest 1,5 GB RAMu (1024+512), ale przestał go poprawnie dostrzegać. Jeszcze kilkanaście dni temu wszystko było w porządku, ale nie wiem dokładnie co od tego czasu się działo z maszyną. Wyjaśniam - komputer nie mój, właściciel będzie przez dłuższy czas nieosiągalny więc szczegółów nie przekaże. Na pewno mogę tylko stwierdzić, że został zmieniony dostęp do netu - z sieci osiedlowej na neostradę…
Teraz objawy. Przy uruchamianiu komputera na pierwszym ekranie (no te białe literki na czarnym ^^) napis 256.0 MB RAM :o Jakim cudem? Nawet gdyby nie widział jednej kości, to i tak powinno być co najmniej 512, czyż nie? Później wyświetla memory testing - przelatuje 1571864K - czyli jednak widzi? :shock: W biosie (Phoenix Award): “Extended Memory 1571840K” . W Mój komp-Właściwości też jest ok - 1,50 GB RAM. W Menedżerze zadań za to “Pamięć zadeklarowana: 208M/3435M”. Tak więc z każdej strony sprzeczne informacje, ale system (WinXP) niestety zachowuje się tak, jakby miał tylko te 256, działa powoli, programy długo się uruchamiają itp.
Spróbowałam z kolei odczytać co nieco z CPU-Z, który na początek uraczył mnie takim errorem:
A potem zaraportował co następuje (beznadziejne info o pamięci):
Więc o co tu chodzi? Czy to jakiś problem software’owy, skoro CPU-Z wspomina coś o sterowniku? Proszę o jakieś podpowiedzi co robić, najlepiej na początek bez grzebania fizycznie w bebechach kompa, bo się nie znam… Albo w ogóle bez grzebania o ile można go uniknąć… :? :razz: