Witam.
Od razu przejde do szczegółów.
Od jakiegoś czasu podczas uruchamiania system często nie widzi mojego dysku twardego, tak jakby go nie było i każe mi wkładać płyte z systemem. Zazwyczaj próbuje odłączać go od prądu i resetuje go i za którymś razem już widzi mój dysk twardy i się uruchomi… Często także zawiesza mi się komputer na logo windows 7 podczas uruchamiania…Czy to znaczy że mój dysk twardy jest do wymiany? Czy problem może leżeć gdzie indziej? Czy problem może leżeć w tym że nigdy nie formatowałem dysku D tylko jedynie dysk C?
dziś np. zdarzyło mi się takie coś, że uruchamiam komputer
i na czarnym ekranie gdy miał ładować system wyskakiwało " A hard disc read error occured" czy coś podobnego. I tu już niestety nie pomogło żadne odłączanie z prądu tylko musiałem na nowo przywrócić system z obrazu płyty… Jak narazie Komputer działa bez zarzutu, ale pewnie za 1-2 dni znowu będą podobne problemy… Bawiłem się programami typu SmartDefrag i to nie pomogło… Zmiana systemu także nie pomogła… Długi już czas nie formatowałem dysku D, zawsze tylko sam dysk C. Czy w tym może tkwić problem?