witajcie!
w sumie to nie wiem jak to nawet fachowo nazwac.
problem wyglada tak: co kilkanascie sekund wydajnosc procka skacze mi do 100%. nawet wtedy jak wylacze antywira (avast), odepne sie od sieci i nie dziala zadna aplikacja!! co chwile, wszystko czego uzywam w danej chwili zacina sie na sekunde lub dwie.
jak to moze wkurzac to brak mi slow…
mecze sie jak sobie z tym poradzic nie robiac reinstalki systemu.
wiecie jak sie z tym uporac??
szczepikie
parametry kompa:
laptop z winda xp home edition, procek 3 giga Intel pentium4, 768 MB RAM, podpiety dysk zewnetrzny,
nie wiem co jeszcze moze byc istotne…