Na początku miałem problem z tym, że po zamknięciu obudowy wentylator chłodzący procesor bardzo głośno ‘huczał’. W biosie cpu fan ustawiony był na 100%, przestawiłem więc na 50% i cpu temp max na 60stopni, w miarę się wszystko wyciszyło. Wydawało mi się jednak, ze temperatura ok 63st w grach, nawet mało wymagających to dość sporo, zmieniłem max temp na 55st, w tym przypadku radiator też właściwie niestety huczał cały czas.
Teraz w spoczynku temp wynosi 40-45 stopni (obroty minimalne wentylatora to 50%), stresie do 65st. Czy nie jest to za wiele jak na nowy procesor? Może ma ktoś procka Sandy Bridge by napisał jak to jest u niego?
Być może winna jest pasta termoprzewodząca standardowo znajdująca się na radiatorze Intela? Posiadam w domu tą: LINK , opłaca się ją zaaplikować zamiast tej intelowskiej?
Ma otwór, taka plastikowa ‘komora’ w którą ma dmuchać wentylator procka. Tylko że wcześniej w tej obudowie była płyta główna z LGA775, czy w LGA1155 procesor znajduje się w tym samym miejscu?
Wiem że istnieją lepsze pasty. Tylko chciałbym wiedzieć czy ta, którą posiadam (jeszcze w sumie nie rozpakowana), będzie lepsza od standardowej Intela. Na stronie komputronika komentarze są ok, w necie troche ich mniej. Może jednak ktoś się z takową spotkał. Na razie nie chcę wydawać pieniędzy na co innego.
Ok. W przyszłości, może w przyszłości zakupię tą pastę Zalmana. Jednak póki co, opłaca się tymczasowo aplikować tą pastę co podałem, będzie lepsza od intelowskiej (t.luk w pewnym sensie już coś powiedział ;))?