Bry,
Mam sobie przygotowaną maszynę wirtualną i chce na niej testować antywiry. Mam pytania:
1.Czy testowanie na maszynie wirtualnej jest bezpieczne? Chodzi o to, czy wirus nie przedostanie się na system hosta.
2.Skąd świadomie się “zawirusować”? Chciałbym się zawirusować CryptoWallem, ale na mailu nic nie mam:D
Pozdrawiam,
Polski Derp
Kpc21
(Kpc21)
16 Maj 2015 16:53
#2
Do obejrzenia: https://www.youtube.com/watch?v=I6yNRMcdXKE
Testowanie antywirusów to nie taka prosta sprawa, jak mogłoby się wydawać.
Kpc21
(Kpc21)
16 Maj 2015 19:44
#4
Sprawdź folder Spam
Naprawdę nie dostałeś np. maila udającego mail z Poczty Polskiej? Dziwne
roobal
(roobal)
18 Maj 2015 00:40
#6
Teoretycznie może przedostać się do systemu gospodarza, to jest tzw. ucieczka z wirtualnej maszyny.
http://en.wikipedia.org/wiki/Virtual_machine_escape
drunkula
(drunkula)
18 Maj 2015 12:29
#7
Wykryto ostatnio nawet lukę w kodzie wirtualnego FDD.
Bry,
Co sądzicie, aby VirtualBoxa zainstalować na linuchu i tak postawić wirtualke do testowania antywirusów (amatorskiego)? Jak nawet “ucieknie” z wirtualki to nic nie zrobi…bo linuch
Pozdrawiam,
drunkula
(drunkula)
18 Maj 2015 13:34
#9
Lepiej postawić 2+ wirtualki na dowolnej maszynie odciętej od sieci, nawet lokalnej. Jeszcze lepiej na dysku który i tak zamierzasz niedługo wyrzucić.
Chociaż skoro jest możliwość, żeby pecety ze sobą gadały bez łączności LAN/WiFi, tylko przez gniazda audio, to też pewności bezpieczeństwa nie masz.
roobal
(roobal)
18 Maj 2015 18:41
#10
Jak chces stawiać VMki na Linuksie i masz procesor z Intel-VTx lub AMD-V, to zamiast Vboksa polecam KVM, będzie działać wydajniej. Dla Xen i KVM już wydano łatki dla błędu, o ktorym wspomniał drunkula.
tomasko
(tomasko)
18 Maj 2015 19:03
#11
Słyszałem że Kasperski coś robi żeby lepiej być chronionym w świecie wirtualnym.
Kaspersky Lab rozszerza ochronę dla maszyn wirtualnych o technologię chmury i metody zapobiegania atakom sieciowym
http://www.kaspersky.pl/about.html?s=news_products&cat=5&newsid=1926
system
(system)
18 Maj 2015 19:38
#12
Już ja to widzę…
Swego czasu na systemie który miał iść pod młotek odpaliłem świadomie wirusa, kasperski z aktualna bazą danych tylko zakwiczał i zwis.
Po restarcie, kasperski chodził sobie dalej ale tylko wizualnie. Nie było komunikatów itp
Idealna symbioza była