Od 1 grudnia mam nowy abonament (miałem standard) 60 minut za darmo.
Jedyna rzecz, która mnie skusiła, na nową propozycję TP, to naliczanie sekundowe.
Sprawdza się to świetnie na komórce, więc dlaczego nie przenieść tego rozwiązania na telefon stacjonarny.
Niestety, okazało się - przynajmniej w moim przypadku - że, TP zrobiła falstart ze swoją nową usługą.
Jej zalety (mowa o usłudze) można dopiero wykorzystać i docenić mając możliwość sprawdzania na bieżąco stanu konta przeprowadzonych rozmów.
Na razie - mimo zapewnień konsultantów - do dnia dzisiejszego nie mogę tego stanu sprawdzić.
Ani przez konsultantów, ani przez wybieranie klawiaturą, gdzie po naciśnięciu odpowiedniego numerka (w tym wypadku 3) otrzymuję informację: “Przepraszamy, dane są niedostępne”
Szlag mnie trafia, że monopolista nie wywiązał się należycie ze swych obietnic.
hahaha no o czym ty mówisz, świata nie znasz ? Do Wuja mojej dziewczyny zadzwonili kolesie od TP i mowia costam o nowej promocji blablabla i mowia ze sa wieczory i weekendy za darmo, no to on na to ze bierze… no ale jak to matematyk jeszcze zadzwonil, dopytal sie i jeszcze raz wszystko obliczyl. Okazalo sie ze Darmowe rozmowy sa tylko jak rozmawiasz wiecej niz 7-10 min z jedną osobą, inaczej branie tej usługi się nie opłaca. No to on dzwoni i mówi że rezygnuje, a pani do niego że już nie może zrezygnować bo się przepisał na inny abonament - tylko że do tego jest potrzebna decyzja pisemna = podpis a decyzja ustna jest nieobowiązująca. No to on poszedł do TP i zrezygnował… z całych ich usług Teraz jest na Petrotelu jak dobrze pamietam
Więc wałki sa wszędzie, nawet gdy ktoś jest monopolistą, na szczęście to się niedługo skończy - choć i tak rachunki będą duże - jak firmy zachodnie przyjdą to i tak będą musiały od TP wydzierżawić łącze.
a i zobacz jeszccze w umowie czy coś o tym jest, jak coś to morzesz ich jeszcze oskarżyć o niedotrzymanie umowy i np: zerwać ją.
Czasami wydaję się, że TPSA kieruje się zasadami, jakie obowiązywały w poprzednim ustroju. Klient ma płacić i za wiele nie wymagać, a już na pewno nie zawracać głowy.
Prosty przykład - mamy w firmie neostradę 512. Wykorzystywana jest do wysyłania maili, projektów. W naszą stronę przychodzą materiały od klientów. Raz na jakiś czas przyjdzie większy plik (czasamem nawet 50 mb) - generalnie jednorazowa plik, dokument etc. nie zawiera więcej niż 1 mb. Wszelkie p2p są nieużywane.
Co się okazało - pod koniec miesiąca w ciągu niespełna 3-4 h zostało pobrane ponad 8 GB
Została złożona już 2 reklamacja - niestety bez odpowiedzi. No i jak tu działać ??
Denerwować się nie ma sensu, konsultant jest nieozrientowany co może przyczyną - doszło do tego, że sam podałem mu możliwe przyczyny. A na wyjaśnienie, że widocznie taka ilość danych została pobrana coś we mnie pękło - zapytałem się, czy orientuje się w przeliczaniu jednostek i przekładaniu wielkości transferu na rzeczywiste możliwości tej usługi. Życzyłem miłego dnia.
p.s no chyba, że ja dałem ciała z jednostkami i wyszedłem na *****