Witam, od jakiegoś tygodnia mój dysk (seagate 250GB na SATA2) ma transfery rzędu 2-3MB/s. Co może być tego przyczyną i jak to naprawić?? Do posta załączam wykres. Z góry dziękuję za pomoc.
Podaj zawartość zakładki Health oraz Info.
“Spin…” w zakładce health było żólte praktycznie od nowości, działał 2 lata tak więc raczej nie ma to wpływu
Jest jeden nieuleczalny bad sektor. Przeskanuj dysk na bad sektory w zakładce error scan.
źle interpretujesz smart’a, ten parametr określa tzw. podejrzany sektor - który może w przyszłości być badem logicznym - hardwarowym - raczej nie bo te pojawiają się znienacka i jest ich bardzo dużo - często w skutek uszkodzeń mechanicznych (pukanie głowic).
rejestr badów -> realocated sector count -> jeśli większa liczba niż podaje producent w kolumnie worst -> to znak iż grupa zapasowych sektorów została wykorzystana i że na dysku są bady niezastępowalne (widoczne w hd tune itd.).
dobrym programem diagnozującym stan powierzchni talerzy wydajności sektorów itd to mhdd (dos).
Prosta sprawa, nie włączyłeś buforowania dysku. Wyjmij zworkę jeśli masz SATA2.
Własciwości dysku -> sprzęt -> właściwości -> zakładka zasady i wł. wszystko (instrukcja pod Viste, w XP jest podobnie)
Buforowanie było cały czas włączone… o.O Jakieś inne pomysły?? Znalazłem takie coś:
Nie powinien być czasem tryb DMA? Mimo że zaznaczam DMA, i tak pracuje w PIO, czy to może być przyczyną?
Ponawiam pytanie!!
W menadżerze urządzeń odinstaluj pomocniczy kanał IDE, reset kompa i sprawdź wtedy tryb transferu.