Ubuntu 11.10 - komputer nie wyłącza się, problemy z konsolą

Zachęcony udana pełną instalacją (z partycjonowaniem) Ubuntu na starym komputerze (wszystko działało jak należy) postanowiłem wrzucić Ubuntu na komputer którego używam na co dzień. Tym razem system zainstalowałem poprzez Wubi (Używam jeszcze Windowsa XP Home Edition) Tutaj pojawia się kilka problemów:

  1. Za każdym razem komputer nie wyłącza się do końca - pojawia się ekran zamykający, słychać charakterystyczny dźwięk mojego komputera przy wyłączaniu (coś się zatrzymuje) lecz dalej wisi na ekranie Ubuntu i słychać tam jeszcze jakiś wiatrak. W tym momencie pomaga już tylko wyłączenie zasilania. Problem nigdy nie występuje na Windowsie.

  2. Gdy w Grubie wybiorę: Ubuntu za pomocą systemu Linuks 3.0.0-16-generic: konsola wyświetla się w jakiejś dziwnej rozdzielczości i jest problem by powrócić z niej do trybu graficznego. Czarny ekran, dopiero po ok 30 sek i ruszaniu myszą się opamięta. W tej wersji czasami nie wczyta mi również ikon i wszystkie foldery, pliki w trybie graficznym maja puste białe ikonki.

  3. Gdy uruchomię system i wybiorę w Grubie: Linuks previous versions -> Ubuntu za pomocą systemu Linuks 3.0.0-12-generic konsola działa jak należy lecz swoją funkcjonalność tracą obszary robocze (nie mogę przeciągnąć żadnego okna do innego obszaru)

Dodam że nie jestem zaawansowanym Linuksowiczem, od zawsze używałem Windowsa. Bawię się trochę w Ubuntu bo płytę z nim dostałem na kursie dla początkujących.

Pierwsza rada: Nie instaluj przez WUBI. Oczywiście mam pełne uznanie do twórców tego przydatnego dla wielu z pewnością narzędzia, ale niestety często słyszy się o problemach (szczególnie Windows 7). Tak naprawdę to droga na skróty - szybsza, ale niekoniecznie opłacalna na dłuższą metę, co nie znaczy, że nie możesz utknąć w jakimś bajorze w międzyczasie.

Wg. mnie lepiej jest zainstalować system obok Windows. Ubuntu automatycznie podzieli dysk zgodnie z Twoimi preferencjami. To jest lepsze rozwiązanie.

Poproszę jeszcze o wersję Ubuntu jaką instalowałeś oraz architekturę (32. czy 64-ro bitowa) oraz czy to oficjalne wydanie, czy polski remix. Obecne wydanie to 11.10, ale niedługo będzie 12.04 (LTS - wydanie o przedłużonym wsparciu; ukazuje się co 2 lata i jest zwykle najbardziej dopracowane, choć ma mniej “dużych” nowości). Jeżeli możesz, podaj również producenta i model karty graficznej komputera na którym instalowałeś przez WUBI.

Żeby nie było - instalowałem raz przez WUBI. Przy samej instalacji ta metoda mi się nie spodobała. Po wrzuceniu plików następowała finalna konfiguracja. Dodatkowo podczas uruchamiania jest najpierw Windowsowy manager wyboru systemu, potem przełączało się, czekało dłuższy moment… Do tego dochodzi nieco wolniejsza szybkość (Windowsowe systemy plików ulegają fragmentacji znacznie bardziej niż te na Linuksie). To nie dla mnie :slight_smile: To była próba przed samą instalacją Ubuntu. Pomyślałem, że jeszcze to sobie przetestuję, choć raczej nie zamierzałem tego zostawiać na stałe.

Jest to oficjalne wydanie Ubuntu 11.10 , typ systemu operacyjnego 32-bitowy , moja grafika to NVIDIA GeForce 9500 GT (512 MB). Do instalacji poprzez Wubi skłoniło mnie właśnie użycie Windowsowego narzędzia wyboru systemu gdyż w planach mam jeszcze bawić się z Betą Windows 8 i nie chciałem by Linuks wraz z Grubem mi przepadł.

W temacie grafiki dodam jeszcze że z polecenia Linuksa korzystam ze „Sprzętowo przyśpieszanego sterownika grafiki NVIDIA (wersja current) [Rekomendowany]”, eksperymentowałem z innymi sterownikami z listy jednak moje problemy nie znikały.

Jeśli instalacja obok Windowsa miała by naprawić problemy to nie ma dla mnie problemu, współpraca z Linuksem zaczynała się zachęcająco, teraz mam jednak mieszane uczucia.

Problemy pojawiły się po instalacji sterownika do grafiki, czy występowały od początku? Z opinii różnych osób wynika, że nVidia tworzy dobre sterowniki.

Jeżeli byłaby taka możliwość, nagraj problemy kamerą i wstaw tutaj.

I tu się mylisz, instalując Linuksa przez WUBI jest on instalowany na partycjach windowsowych, czyli instalacja Win 8 go skasuje (chyba że mówi o dodatkowej instalacji Win 8 obok już istniejącego Win, to wtedy rzeczywiście takie coś “może” przejść). Ale i tak normalna instalacja nie stwarza tyle problemów - a jeżeli podczas instalacji Win 8 przez przypadek nie sformatujesz partycji Linuksa to nic mu się nie stanie a przywrócenie GRUB-a to kwestia 10 min roboty :stuck_out_tongue: .

Widać że problem z konsolą i obszarami roboczymi się wyjaśnił. Ubuntu przy pierwszym uruchomieniu zalecało te sterowniki, pomyślałem więc że skoro są one rekomendowane i mają usprawnić działanie to zainstalowałem je bez dłuższego zastanowienia. Teraz po całkowitym wyłączeniu dodatkowych sterowników problem zniknął, konsola zawsze działa poprawnie obszary robocze również. Tak więc w moim wypadku sterownik NVidii nie okazał się dobry. Co więc się miało poprawić skoro komputer bez tych sterowników działa poprawnie?

Przed instalacją przez Wubi czytałem że mogą być problemy z hibernacją i stanem wstrzymania, rzeczywiście te opcje nie działają po wstrzymaniu Ubuntu nie wstaje a hibernować w ogóle się nie chce. Nie przeszkadza mi to jednak ponieważ nie używam tych opcji. Nikt jednak nic nie mówił że komputer nie będzie chciał się wyłączyć, działa tylko restart. Tak więc by wyłączyć komputer po pracy z Ubuntu, restartuje PC, uruchamiam XP’ka i dopiero wtedy mogę wyłączyć. Czy więc radą na sprawne Ubuntu jest jego pełna instalacja z partycjonowaniem?

Docelowo planuje to tak, Na bank zostawiony mój Win Xp, obok niego Win 8 Consumer Preview a do tego Ubuntu. Wubi pozwolił mi zachować Windowsowy program startowy, kombinowałem więc że Win 8 tylko się do tej listy dopiszę. Ale jednak gdy mam instalować Ubuntu od nowa to chyba zainstaluje na końcu. Tak więc o ile dobrze wszystko rozumiem od razu wystartuje z Grubem z Windowsami i Ubuntu na liście.

Tak, nie wątpię trzeba jednak wiedzieć jak to zrobić. Widziałem jednak już o tym tematy więc powinienem ogarnąć.

Komputer bez tych sterowników działa poprawnie, choć należy pamiętać, że są to sterowniki otwarte, pisane bez głębszej znajomości specyfikacji sprzętu (na “wyczucie”). Badania potwierdzają, że aplikacje open source są lepsze pod względem jakości kodu (więcej: http://www.komputerswiat.pl/nowosci/programy/2012/09/co-nowego-w-swiecie-linuksa-_003.aspx). Jednakże w przypadku sterowników do grafiki, otwarte rozwiązania mogą nie oferować maksymalnej wydajności. Wybór należy do Ciebie, ale jeżeli nie grasz, a w dodatku są jakieś problemy ze sterownikami od nVidii to spokojnie polecam Ci używanie wbudowanych sterowników.

Jak już pisałem, ta opcja jest wg. mnie najbardziej sensowna. Czy rozwiąże wszystkie problemy? Możliwe, że sporo tak, ale nie jestem jasnowidzem :wink:

Jeżeli masz XPeka, Windows 8 i tak raczej zmieni Ci program startowy. Z tego co się orientuję, wraz z Windows 7 zmienił się Windowsowy bootloader. Czyli przy instalacji i tak zmieni ten bootloader na nowy. Na szybkiego znalazłem nieco o tym: http://www.howtogeek.com/howto/32523/how-to-manually-repair-windows-7-boot-loader-problems/

Graficznie możesz to zrobić np. tak: http://gospoda.blogspot.com/2011/07/przywracanie-gruba-w-ubuntu-linux.html

Była prośba by nagrać moje kamerą moje problemy: http://www.youtube.com/watch?v=tW4qvs6eme4&feature=youtu.be

Jakość telefonowa jednak zdaje mi się że wystarczająca.

Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie: Czym właściwie różnią się wersje występujące w Grubie 12 i 16?

Dam znać co stało się po ponownej instalacji już z Windows 8, trochę z tym zejdzie. W Weekend muszę porobić kopię zapasowe :smiley:

Obejrzałem filmik…

Wydaje mi się, że może to być spowodowane otwartymi sterownikami.

Z tego co widzę masz 4 GB lub więcej pamięci RAM. Wraz z przyszłym wydaniem, rekomendowana będzie wersja 64-ro bitowa. Pomyśl, czy nie warto się na nią przesiąść wraz z przyszłym LTS-em. Jak poznałem? Podczas instalacji zostało automatycznie wybrane jądro z obsługą PAE (4 i więcej GB RAMu). Widać to na filmie. Obsługa PAE stoi na Linuksie na znacznie lepszym poziomie niż na Windowsie. Normalnie w systemie 32-bitowym widać około 3,5 GB RAMu (czasem nawet 3,1).

Wydaje mi się, że chodzi Ci w tym momencie o wersję jądra. Cóż, nowsze kernele zawierają poprawę wcześniejszych błędów oraz np. nowe sterowniki czy inne zmiany (również bezpieczeństwa). Rzadko, ale zdarza się, że wprowadzone modyfikacje nie są na + w przypadku wszystkich użytkowników. Wtedy masz wyjście awaryjne - możesz uruchomić Ubuntu wybierając którąś z wcześniej zainstalowanych wersji kernela (Previous Linux Version).