Ubuntu 17.10 Nie można zrestartować systemu ani go zamknąć

Ja co prawda używam Debiana, ale może to coś da. W pliku

/etc/systemd/system.conf

Na końcu dodaj taki wpis

DefaultTimeoutStopSec=10s

Lub w odpowiedniej linii zmień właściwy. Sprawdź po restarcie.

Odpal Ubuntu na Xorg zamiast Wayland i sprawdź czy będzie lepiej. Na Xorg chociaż sudo działa normalnie.

Niestety, teraz przy uruchomieniu ponownie jest tylko czarny ekran i nawet po naciśnięciu ESC nic nie widać, poddaje się.

Teraz już nawet nie mam takiej możliwości, jak się wyloguje, to nie ma tej opcji wybierania ;-/ pomiędzy Xorg a unity // wcześniej Wayland xorg

A przepraszam, bo zrobiłem babola, tam powinno być =. Popraw to w RecoveryMode lub livecd, jak się nie da normalnie. Na:
DefaultTimeoutStopSec=10s
Poprawiłem to i w starym wpisie.

jest = i to samo :slight_smile: dziękuje wszystkim za pomoc.

Z tymi garami żartowałem, ty też próbowałaś pomóc kochanie moje słodkie. :smiley:

Aby przyspieszyć restart wciśnij ctrl alt print screen i b.

Zobacz w journalctl i dmesg czy są jakieś błędy i czego dotyczą.

Tak, w KDE bloknęli to ze względów bezpieczeństwa… jak to potem tłumaczono.
Ale to faktycznie coś “nie halo” jest, skoro nawet gksudo nie śmiga w Ubu. Możliwe, że to jest jakiś błąd?

I wygląda z tego co widać w Twym terminalu na dość poważny. Błąd skopiowania wartości z/do xauthority, gdzie nawet przy braku pliku, powinien on zostać tymczasowo utworzony na potrzeby tej jednej sesji root’a.
Tu nawet nie ma znaczenia, czy są to x’y, czy Wayland, czy cokolwiek innego.

Odpaliłam Plumę, bo ona jest u mnie domyślnym edytorem akurat, ale różnic poza tym nie ma… i działa okej, żadnych komunikatów o błędach. Tak to u mnie wygląda na Miętówce…

Dobra… chyba wiem, co na ten główny problem poradzić.
Cytuję za Qkiz’em (BTW, dzięki za potwierdzenie)…

A problem z wiszącymi serwisami, które nie pozwalają wyłączyć czy zrestartować kompa: miałem to już wcześniej, w 17.04 i 16.10. Problem rozwiązywałem magic shortcutem czyli REISUB. A dokładniej to wykonywałem tylko REI i system się ładnie zamykał killując wiszące serwisy.
REI zostało jakiś czas temu wyłączone domyślnie w Ubuntu, ale można sobie włączyć w pliku /etc/sysctl.d/99-sysctl.conf, ustawiając linię
kernel.sysrq=1

Przepraszam że zapytam tak z ciekawości w czym jest problem,
bo zawodowcem w tym nie jestem. Po prostu jestem ciekaw w czym problem :wink:

Przepraszam, że pytaniem na pytanie, ale który problem masz na myśli? Bo się już pogubiłam całkiem :wink:
Za dużo ich tu już wyłazi.

Po prostu w czym był problem Pana @Bombthewoorld i co to jest za błąd,
w razie ja bym się z owym spotkał proszę o małe przytoczenie (bez konieczności rozwiązań)
że bym wiedział o co pytać wujka gugla.
Dziękuje i pozdrawiam :yum:

Hmm… Napiszę tak… Na moje oko i z tego co widać…

System przy zamykaniu się, nie ubija poprawnie, albo i wcale, procesów odnoszących się do usług obsługujących hardware. Wiszą sobie one i prawdopodobnie wisieć mogą także i w nieskończoność.
Stąd moje pierwotne pytanie, o stery i aktualność systemu.

Potem wyszedł kolejny problem… tzn. ta sytuacja z “sudo/gksudo”, co też nie wygląda za ciekawie.

I teraz pytanie podstawowe: skąd się to wzięło? I od którego trzeba zacząć naprawę?
Bo przyczyn może być wiele. Począwszy od złego ściągnięcia się obrazu systemu, przez zbytnią nowość sprzętu, a skończywszy na jakimś błędzie czysto programistycznym, gdzieś w którejś z paczek.

Ja bym zaczęła od ogarnięcia tego sudo, a potem już cała reszta. Bo ono jest potrzebne do owej reszty i działać bezbłędnie musi. Jakby nie patrzeć :wink:

1 polubienie

Dziękuje bardzo za odpowiedź :wink:

Kiedyś korzystałem z podobnego rozwiązania:

host +; pkexec /usr/bin/env DISPLAY=$DISPLAY dolphin

U mnie nadal to działa. Dolphin zastępujesz gedit /ścieżka/do/pliku i modlisz się, by zadziałało :wink:

Problem z zakończeniem działania mają ewidentnie NetworkManager.service i w pierwszej kolejności usługa wpa_supplicant. Jednoznacznie karta wifi.

2 polubienia

A proszę Cię bardzo :wink:

Tak, to coś “od sprzętowego”. Acery mają notorycznie ceregiele z tym, gdy mają Atheros’a na pokładzie. Ale przeważnie załatwia to aktualizacja jajka do możliwie najnowszego i wrzucenie fw wraz ze sterownikami do danego modelu karty. Potem leci grafka (nvidia) i cała reszta i powinno śmigać już okej. Przynajmniej tak zawsze robiłam pod Miętówką, bo Ubuntu odpuściłam sobie lata całe temu.
Swoją drogą, ciekawa jestem jakby się na tym sprzęcie zachowywał Solus? Tzn. czy poszedłby ootb, czy też miałby jakieś problemy. Ostatnio go używam coraz to bardziej już, jako docelowe moje distro zamiast Mięty na domowym sprzęcie :wink:

Dziękuje wszystkim za pomoc, wróciłem do Windows 10, na Kubuntu 17.10 to samo, szkoda ale cóż :slight_smile: